Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Co się stało z matką i córkami?

Robert GRYGIEL
- Z całą pewnością można powiedzieć, że zaginięcie Laury i Bianki Jeger i ich matki Beaty Jeger jest najdziwniejszym i najbardziej zagadkowym, jakie było w Polsce w ostatnich latach - podsumowują policjanci. Fot. Policja
- Z całą pewnością można powiedzieć, że zaginięcie Laury i Bianki Jeger i ich matki Beaty Jeger jest najdziwniejszym i najbardziej zagadkowym, jakie było w Polsce w ostatnich latach - podsumowują policjanci. Fot. Policja
Kilkaset osób szuka Beaty Jeger z Poznania oraz jej dwóch córek. Policja podejrzewa morderstwo na tle rabunkowym. Mąż kobiety, który zapewnia, że nie ma z tym nic wspólnego, odmówił badania na wykrywaczu kłamstw.

Kilkaset osób szuka Beaty Jeger z Poznania oraz jej dwóch córek.
Policja podejrzewa morderstwo na tle rabunkowym. Mąż kobiety, który zapewnia,
że nie ma z tym nic wspólnego, odmówił badania na wykrywaczu kłamstw.

Zaginięcie 40-letniej kobiety oraz jej córek: 10-letniej Laury i 12-letniej Bianki, zgłosił 21 lipca br. w Komisariacie Policji Poznań Stare Miasto, Grzegorz G., brat Beaty Jeger. Sprawą zajmowali się policjanci z kilku województw, prywatni detektywi, a nawet jasnowidz. Przeczesano hektary lasów, rzeki, jeziora, domy, śmietniki. Przesłuchano setki osób w Polsce, a nawet za granicą. Wszystko na nic. Czy zaginione żyją?

Znajomi z dyskoteki

Beata Jeger wróciła z Niemiec do Polski pod koniec czerwca. Przyjechała do Poznania. 17 lipca spakowała walizki i wyjechała z córkami do wynajętego gospodarstwa agroturystycznego w okolicach Chłopów. Cztery dni później ślad po rodzinie zaginął. - Do dzisiaj nie mogę się pogodzić z tą tragedią. Cały czas mam nadzieję, że moja siostra i jej córki się odnajdą - mówi Grzegorz G.
Poznańskim policjantom nie udało się, niestety, trafić na żaden trop. Przez cztery miesiące badali sprawę. Sprawdzali nadmorskie ośro- dki. - Potwierdziliśmy jedynie to, że kobieta faktycznie wyjechała nad morze. Nic więcej nie udało się ustalić - mówi Paweł Dorsz z KP Poznań Stare Miasto.

Co się stało z rodziną z Poznania? Od jednej z osób, która zajmowała się tą sprawą, dowiedzieliśmy się, że Beata Jeger przedstawiała się wczasowiczom jako osoba bardzo zamożna, co nie mijało się z prawda, bo na prywatnym koncie bankowym ma sporo oszczędności.

- Podczas pobytu nad morzem, 17 lipca, pojechała na dyskotekę do Sarbinowa - opowiada jeden z poszukujących detektywów. - Tam, jak ustaliliśmy, poznała turystów z Kielc. Jeden z nowych znajomych odwiózł ją w nocy do Chłopów.

Następnego dnia, razem z córkami, kobieta wsiadła z córkami do samochodu (Reno Espace nr rej. HH-EX 1370) i wyjechała z Chłopów. - Bardzo dziwne jest to, że nie zabrała ze sobą paszportów, telefonu komórkowego ani ubrań. Wyjechała tak jakby udawała się z dziećmi na zakupy - podkreśla Anna Kurowska z KWP w Szczecinie.

Zabójcze złoto

W poszukiwania zaangażowała się też łódzka Agencja Detektywistyczna Rutkowski & Czerwiński. - Braliśmy udział w penetracji lasów. Przeczesaliśmy całe wybrzeże. Dotarliśmy też do wielu osób, które miały kontakt z zaginionymi - opowiada Waldemar Czerwiński, współwłaściciel agencji. - Mamy kilka hipotez. Najbardziej prawdopodobną jest, niestety, morderstwo. Pani Jeger afiszowała się swoją zamożnością. Często chodziła wręcz obwieszona złotą biżuterią. Jest bardzo prawdopodobne, że ona i jej córki zostały zabite, przez osobę bądź osoby poznane na dyskotece. Motywem zbrodni mógł być rabunek.
Detektywi nie wykluczają też, że w sprawę zamieszany może być jej mąż, który mieszka w Niemczech. -
Mężczyzna od jakiegoś czasu pozostaje w związku z inna kobietą. Między nim a Beatą Jeger dochodziło do wielu spięć. Zaproponowaliśmy mu więc, by poddał się badaniom na wykrywaczu kłamstw. Odpowiedział przez swojego adwokata, że nie ma mowy o takim badaniu - przyznaje Waldemar Czerwiński.

Nowy trop

Tymczasem brat zaginionej poprosił o pomoc jasnowidza. Dowiedział się od niego, że samochód siostry jest w wodzie w okolicach Pabianic.

- Płetwonurkowie sprawdzają to miejsce. Jednak już teraz wiemy, że ta wersja się nie potwierdzi - przyznaje Anna Kurowska z KWP w Szczecinie.

Szczecińscy policjanci pracują nad zaginięciem poznańskiej rodziny dzień i noc. - Od kilku dni dwóch moich pracowników jest w Hamburgu. Tam prowadzi nowy trop. Nie mogę zdradzić jaki - mówi Irena Kowalska, kierownik IV sekcji poszukiwawczej KWP w Szczecinie.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto