Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Co ty, złoty?!

Leszek WALIGÓRA
opr. P. Tomaszewski
opr. P. Tomaszewski
Analitycy uspokajają, a ludzie spłacający kredyty zaciągane w euro martwią się - polska waluta wciąż traci na wartości. Co robić? Wczoraj za euro trzeba było zapłacić nawet 4,62 złotego.

Analitycy uspokajają, a ludzie spłacający kredyty zaciągane w euro martwią się
- polska waluta wciąż traci na wartości. Co robić?

Wczoraj za euro trzeba było zapłacić nawet 4,62 złotego. To o prawie 70 groszy więcej niż przed rokiem. Dla każdego Polaka spłacającego kredyt w euro oznacza to, że za każde 100 euro miesięcznej raty będzie musiał przeznaczyć 70 złotych więcej.

Co się dzieje?

Analitycy tłumaczą, że powodów osłabienia złotówki jest kilka: od trudnej sytuacji budżetu, przez wciąż kiepskie wyniki gospodarki, aż po słabą pozycję polskiego rządu, możliwy kryzys polityczny i... zwyczajne spekulacje rynku. Niezależnie od powodów dwie grupy Polaków reagują skrajnie: martwią się kredytobiorcy, cieszą się eksporterzy - zwłaszcza ci, którzy swoje wynagrodzenia otrzymują w euro - bo w ciągu miesiąca znacznie wzrosły ich zyski.

– Oczekujemy, że złoty i obligacje osłabną jeszcze bardziej w IV kwartale tego roku i I kwartale 2004 roku, ponieważ szanse na pozytywne niespodzianki związane z budżetem i planem fiskalnych redukcji słabną coraz bardziej - uznali komentujący polski rynek ekonomiści BNP Paribas. Oni również, podobnie jak krajowi analitycy, uważają projekt cięć budżetowych za spóźniony i... nierealny. Ale ci sami analitycy uważają, że ostatnich silnych wahań złotówki nie uzasadnia niepokój rynku. Innym wytłumaczeniem jest to, że aby wstrząsnąć polskim rynkiem walutowym nie trzeba tak dużych pieniędzy jak na Zachodzie, dlatego też dużym spekulantom łatwiej sterować kursami. Ewentualne umocnienie złotówki pozwoli im w krótkim czasie znacznie pomnożyć zyski.

Masz kredyt? Masz problem

Tłumaczenia analityków nie pomagają przeciętnym Kowalskim. Bankowcy doradzają jednak spokój. Wyjściem z trudnej sytuacji kredytobiorców spłacających pożyczki w euro jest przewalutowanie kredytu.

Jednak zdaniem bankowców to wcale nie jest najlepsze rozwiązanie: przewalutowanie polega bowiem na przeliczeniu pozostałej kwoty kredytu na inną walutę i rozpoczęcie w niej spłat. Dla przykładu: gdybyśmy 100 euro kredytu przewalutowali w ubiegłym roku - musielibyśmy spłacać około 396 złotych. Gdybyśmy zrobili to dziś - do spłaty byłoby około 460 złotych. Po przewalutowaniu zamiast zyskać musielibyśmy spłacać więc więcej. Bankowcy doradzają więc poczekanie z przewalutowaniem do momentu, aż kurs euro spadnie.

Wyjściem z sytuacji może być także wykorzystanie karencji w spłacie kredytu - jeśli uważamy, że za kilka miesięcy sytuacja się poprawi, a zgodzi się na to bank.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto