Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Co z pracownikami Kaz Rometu?

MARK
Pracownicy Kaz Rometu rozkładają ręce: czy nowy syndyk sprzeda fabrykę? Fot. T. Rytych
Pracownicy Kaz Rometu rozkładają ręce: czy nowy syndyk sprzeda fabrykę? Fot. T. Rytych
Sąd odwołał dotychczasowego syndyka. Nowy zamierza jak najdrożej sprzedać pozostałości po fabryce. Niepewna jest sytuacja blisko 60 pracowników. Jeszcze dwa tygodnie temu wszystko miało być jasne.

Sąd odwołał dotychczasowego syndyka.
Nowy zamierza jak najdrożej sprzedać pozostałości po fabryce. Niepewna jest sytuacja blisko 60 pracowników.

Jeszcze dwa tygodnie temu wszystko miało być jasne. Jerzy Gacki, ówczesny syndyk ogłosił przetarg na sprzedaż majątku fabryki i maszyn. Zgłosiły się trzy firmy, w tym dwie podstawione przez byłego właściciela Kaza Jackowa, biznesmena z USA. Wraz ze swoim bratem, byłym burmistrzem Środy Wlkp. oferował za zakład ok. 1,3 mln złotych. Nieco więcej chciała zapłacić fabryka Dolzamet. Gdy wynik był już jasny, syndyk J. Gacki anulował przetarg. Nie spodobało się to zarówno sądowi upadłościowemu, jak i wierzycielom..

- Nie wyobrażam sobie, że dobrze przeprowadzony przetarg miałby zostać unieważniony, gdy po czasie wpłynęła korzystniejsza oferta. Znając ofertę konkurencji zawsze można ją przelicytować - mówiła wówczas sędzia Maria Werle. Na sprzedaż czekali także pracownicy Kaz Rometu. Obecnie brakuje zleceń i lada dzień wszyscy mogą stracić pracę. W ubiegłym tygodniu wierzyciele stracili cierpliwość i złożyli w sądzie wniosek o odwołanie syndyka. Sąd przychylił się do tego i Kaz Rometem zarządza już nowa osoba.

- Sytuację Kaz Rometu oceniam jako tragiczną - komentuje Marek Korbowski, nowy syndyk. - Badam sytuację finansową i rozmawiam z wierzycielami. Wiem, że decyzje trzeba podejmować szybko i ratować firmę oraz ostatnich pracowników.

Według naszych nieoficjalnych informacji, w ciągu najbliższych kilku dni ma zostać ogłoszony nowy przetarg na sprzedaż Kaz Rometu. Prawdopodobnie wystąpią w nim ci sami oferenci.

Poznański Romet pozostaje w upadłości od ponad 1,5 roku. Zatrudnia obecnie ledwie 60 osób. Ostatni właściciel Kaz Jacków także wystąpił w przetargu sprzed dwóch miesięcy. Jednak dwie firmy należące do niego: Globe Expo LLC oraz Limots zaoferowały mniej pieniędzy, niż Dolzamet. Pracownicy fabryki nie kryli zdziwienia, że znów Kaz Jacków zamierza starać się o fabrykę. - To on doprowadził do takiej sytuacji, że nie wiemy, czy następnego dnia będziemy mieli pracę - mówili rozgoryczeni robotnicy podczas rozmów z syndykiem Jerzym Gackim, któremu przez ten czas nie udało się sprzedać fabryki, ani zwiększyć produkcji.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto