Dość nieoczekiwanie pierwszoligowe derby Wielkopolski były prawie jednostronnym pojedynkiem. Leszczynianki wspięły się na wyżyny swoich umiejętności, natomiast kandydat do ekstraklasy zawiódł na całej linii.
Jedynym jasnym punktem w zespole Unii była Wioletta Lewandowska, ale nie miała wsparcia przede wszystkim ze strony wysokich koleżanek i jeszcze raz się okazało jak poważną stratą dla swarzędzanek była kontuzja Ewy Borys. Pierwsze punkty w spotkaniu zdobyła Katarzyna Grześczyk, dla której było to wyjątkowe spotkanie, bowiem grała przeciwko drużynie prowadzonej przez jej ojca – Zbigniewa. Do Poznania wrócili razem, ale nie trudno się domyśleć, że w diametralnie odmiennych nastrojach.
Kluczowym momentem spotkania była trzecia kwarta, w której gospodynie grały jak z nut, a półtysięczna widownia rzęsistymi oklaskami nagradzała dynamiczne akcje wykonaniu Tęczy. Przewaga leszczynianek wynosiła już nawet ponad 30 punktów (83:52), ale wówczas trener miejscowych Marek Czaiński dla szansę gry dublerkom.
Tęcza PWSZ – Unia Swarzędz 84:62
(23:16, 18:18, 28:13, 15:15)
Tęcza: Ślotała 24, Angier 20, Krzywicka-Bąba 12, Lubak 9, Grześczyk 7, M. Andrzejewska 7, Król 3, Sobczyńska 2, A. Andrzejewska 0, Konradowska 0.
Unia: Lewandowska 23, Rezler 11, Parzymies 8, Talarczyk 8, Czerniak 6, Kośmider 4, Słomińska 2, Przybylak 0, Jarkowska 0.
Milik już po operacji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
