Coś nam rośnie

Wzrost gospodarczy w pierwszym kwartale tego roku może sięgnąć 6 procent. To najwięcej w Europie!
Ale czy wielkopolskie firmy już to czują?

Rośniemy! - cieszą się od kilku dni ekonomiści. Z danych statystycznych wynika, że polska gospodarka rozwija się już równie szybko co na początku lat 90-tych. Błyskawicznie rośnie eksport. Okazuje się, że w ciągu kilku miesięcy staliśmy się największym eksporterem do Unii z krajów do niej wstępujących Mamy też najwyższy wzrost eksportu w Europie. Błyskawicznie rośnie produkcja sprzedana przemysłu. To wszystko oznacza, że polska gospodarka się rozwija, a to może się przełożyć na spadek bezrobocia. Nawet o 200 tysięcy osób jeszcze w tym roku - przewidują rządowi eksperci. Eksperci niezależni są bardziej sceptyczni - twierdzą, że bezrobocie zacznie spadać, ale będzie musiało upłynąć więcej czasu zanim stanie się to zauważalne. Czy jest tak rzeczywiście? Czy wzrost czują już firmy z Wielkopolski - regionu, który jest wśród tych gdzie ten wzrost jest największy?

Samochody - w górę!

Według statystyk motorem eksportu są między innymi firmy produkujące samochody: głównie Fiat i Volkswagen Motor Polska (ten ostatni produkuje części). W Wielkopolsce działa Volkswagen Poznań. - My nie odczuwamy ogromnego wzrostu - o to trzeba by zapytać raczej firmy sprzedające samochody. Nasza firma realizuje zamówienia, cały czas produkujemy - zapewnia Marcin Baszyński, rzecznik prasowy Volkswagen.

Wśród wielkopolskich firm, których sprzedaż idzie w górę jest między innymi Philips Lighting Poland z Piły. Według dziennika Rzeczpospolita ta jedna firma zwiększyła swój eksport o 118 procent!

Na sukces mogą także liczyć producenci żywności, której sprzedaż szybko idzie w górę. Ekonomiści twierdzą również, że rośnie coś znacznie ważniejszego - inwestycje. Polskie firmy czując już rosnące potrzeby rynku zaczynają inwestować w maszyny. A to oznacza, że wzrost może okazać się trwały.

Budowlanka - jeszcze poczekajmy

Zupełnie inne przeczucia mają firmy budowlane. Choć w tej branży wzrost jest jednym z największych, po latach zastoju, firmy podchodzą do wzrostu ostrożnie. Dlaczego? - Naszym zdaniem szeroko komentowany obecnie wzrost gospodarczy w Polsce nie dotyczy na razie branży budowlanej. Oczywiście obserwujemy ożywienie, a nawet znaczący przyrost sprzedaży w porównaniu z analogicznym okresem roku ubiegłego, ale wynika to głównie ze zbliżającego się 1 maja (daty wstąpienia Polski do UE), a co za tym idzie dla naszej branży - datą zwiększenia podatku VAT na materiały budowlane z 7 do 22 %. Klienci obawiając się zwyżki cen robią zakupy “na zapas” i to zaowocowało wzrostem sprzedaży większości firm z naszego sektora - twierdzi Mateusz Siekierczak, dyrektor finansowy poznańskiej firmy Kreisel Technika Budowlana

- Generalnie należy zauważyć, że w ostatnich trzech latach produkcja budowlano-montażowa wyraźnie spadła, a to, że od początku roku 2004 zanotowano wzrost jest naszym zdaniem efektem zbliżającego się wyższego VAT. To może okazać się jednak krótkoterminowym, pozornym wzrostem. Po wejściu Polski do UE, wobec coraz silniejszej konkurencji firm zachodnich i przewidywanego wzrostu cen, wiele firm z naszej branży może nie tylko zanotować znaczne spadki sprzedaży, ale nawet może nie wytrzymać nowych, trudnych realiów rynkowych. Jeśli chodzi o firmę Kreisel, to dla nas rok ten jest jak na razie bardzo udany. Już 11. rok z rzędu mamy większą sprzedaż w porównaniu z rokiem ubiegłym (obecnie ponad 50 procentowy wzrost w porównaniu z 2003) i spodziewamy się osiągnąć na koniec roku przychody znacznie powyżej 200 milionów złotych - mówi Siekierczak.
Takie tłumaczenie wzrostu w branży jest popularne. Również banki potwierdzają wzrost zainteresowania kredytami hipotecznymi. Polacy kupują na potęgę obawiając się wprowadzenia VAT-u. Czy po 1 maja te zakupy spadną? I jeśli tak to o ile?

- Z ocenami wzrostu trzeba chyba poczekać do II połowy tego roku, kiedy już emocje związane z Unią Europejską opadną - mówi Marcin Baszyński z Volkswagena.