Coś więcej niż derby

Nie ma w tej chwili w Lidze Siatkówki Kobiet lepszych drużyn niż Nafta Gaz Piła i Grześki Kalisz. Już choćby z tego powodu ich niedzielną konfrontację można nazwać hitem 12. kolejki spotkań.

Liktoras wraca do składu

Derby Wielkopolski, to jednak coś więcej niż tylko pojedynek o ligowe punkty. – Po zwycięskim spotkaniu w Kaliszu, w pierwszej rundzie, uwierzyłyśmy, że możemy wygrać z każdym – tłumaczy skrzydłowa Nafty, Beata Strządała.
Od pierwszego meczu tych drużyn minęło jednak sporo czasu. W Kaliszu zmienił się trener, który jak na razie ma patent na wygrywanie. Od kiedy bowiem mistrzynie Polski prowadzi Igor Prielożny, te nie straciły nawet seta. – Do spotkania w Pile podchodzimy tak, jak do każdego innego meczu. Chcemy jednak zagrać równie skutecznie, co w czwartek z Centrostalem Bydgoszcz. Gdyby nam się to udało, to możemy wygrać w równie efektownym stylu. Do zespołu wraca Maria Liktoras, co na pewno jest sporym wzmocnieniem – twierdzi najlepsza siatkarka kaliskiego zespołu, Anna Barańska.

Akademiczki mają meble

Równie ważny, choć z innego powodu, będzie sobotni pojedynek siatkarek AZS AWF Poznań ze Stalą Mielec. Obie drużyny w tym sezonie walczą o utrzymanie, a punkty zdobyte w takich konfrontacjach liczą się podwójnie. – Po przegranym meczu w Szczecinie sięgnęliśmy dna i teraz musimy się od niego odbić – uważa trener Roman Murdza.
Jego podopieczne dzisiaj powinny być zmobilizowane podwójnie, bowiem wczoraj klub pozyskał sponsora strategicznego – Swarzędz Meble S. A. Jak poinformowano w specjalnym oświadczeniu, celem podstawowym drużyny w bieżącym sezonie jest ,,awans do rozgrywek play off, a w dalszej kolejności budowa zespołu zdolnego do uczestnictwa w europejskich rozgrywkach pucharowych’’.
Brzmi obiecująco, więc siatkarkom nie pozostaje nic innego, jak tylko wygrać dzisiaj ze Stalą i przełamać fatalną passę dziewięciu spotkań bez zwycięstwa...