Młody pracownik budowy został wczoraj w Lesznie przysypany ziemią w niezabezpieczonym rowie. Z obrażeniami trafił do szpitala.
Do wypadku doszło ok. godz. 12.30 na placu budowy przy ulicy Szybowników w Lesznie. Poznańska firma wodociągowa pracująca na zlecenie miasta wykonuje w tym miejscu sieć kanalizacyjną i prowadzi tam prace ziemne.
- Kopiemy ponad dwumetrowy dół pod rury. On był w tym dole. Nagle ziemia się obsypała. Mówiłem, żeby założyć szalunki - powiedział nam chwilę po wypadku operator koparki. Pracownik został niemal całkowicie zasypany ziemią zmieszaną z gliną i wodą. Udało mu się cudem wydostać głowę.
- Zaraz go do połowy odkopaliśmy i zadzwoniliśmy po pogotowie - relacjonują pracownicy. Akcja ratunkowa ze względu na trudne warunki i wąski, niedostępny wykop trwała prawie godzinę. Strażacy bali się, by nie pogorszyć stanu mdlejącego co chwilę mężczyzny. Udało się po 40 minutach.
- Było trudno. Odkopaliśmy go do samych kostek, a i tak ledwie mogliśmy go wydostać. Blokowała wszystko zakopana łopata - mówił nam dowódca leszczyńskich strażaków, st. asp. Paweł Kuropka.
Lekarze stan ofiary określają jako dobry. Wiadomo, że doznał m. in. złamania barku i ogólnych potłuczeń. Prace na budowie wstrzymano. Kierownik prac nie chciał z nami rozmawiać. Bardziej rozmowny był inspektor Państwowej Inspekcji Pracy. - Mamy tu do czynienia z niezabezpieczonym wykopem. Za takie zaniedbanie pracodawcy grozi nawet do dwóch lat więzienia - informuje Andrzej Suchanek z PIP.
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?