Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Cudem uszedł z życiem

BL
Strażacy z Mosiny przez trzy godziny usuwali skutki karambolu, który wydarzył się na drodze Stęszew - Mosina.
Strażacy z Mosiny przez trzy godziny usuwali skutki karambolu, który wydarzył się na drodze Stęszew - Mosina.
O niesamowitym szczęściu może mówić kierowca malucha, biorącego udział w karambolu jaki miał miejsce w poniedziałek wieczorem na drodze Mosina - Stęszew.

O niesamowitym szczęściu może mówić kierowca malucha, biorącego udział w karambolu jaki miał miejsce w poniedziałek wieczorem na drodze Mosina - Stęszew.

Karambol rozpoczął się od zderzenia peugeota z tyłem ciągnika z podczepioną kosiarką rotacyjną - pojazdy jechały w stronę Mosiny. Po zderzeniu peugeota odrzuciło na środek jezdni, gdzie doszło do kolejnego zderzenia tym razem z maluchem, jadącym w stronę Stęszewa. Na to wszystko wjechał samochód ciężarowy, który zmasakrował małego fiata.

Oficjalne przyczyny karambolu ustali policyjne dochodzenie. Jednak nieoficjalnie jedną z przyczyn mogły być przesłonięte tzw. chlapaczami tylne światła. To sprawiło, że ciągnik był bardzo słabo widoczny przez jadących za nim.
Na szczęście pojazdy jechały z niewielką prędkością. To właśnie najprawdopodobniej uratowało kierowcę malucha.

- Samochód był niesamowicie potrzaskany - mówi Michał Kołodziejczak, komendant OSP w Mosinie.
Jednak ku zdziwieniu strażaków, po wyciągnięciu kierowcy ze zgniecionej karoserii wyszedł z wraku o własnych siłach. Poza rozciętym łukiem brwiowym, szokiem i bólem nóg ratownicy nie stwierdzili innych obrażeń. Nic nie stało się także pozostałym uczestnikom wypadku. Usuwanie skutków wypadku trwało 3 godziny.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Policja podsumowała majówkę na polskich drogach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto