W Wydziale ds. Cudzoziemców w Urzędzie Wojewódzkim toczy się właśnie sprawa pochodzącego z Nigerii Tochukwu Victor Azuka.
Poznański urząd uznał, że małżeństwo z Polką jest "zawarte dla pozoru". Jeśli nic nie dadzą odwołania Nigeryjczyka, będzie on musiał opuścić nie tylko żonę, ale także kilkumiesięcznego synka. W razie negatywnej decyzji Victor będzie miał 48 godzin, żeby wyjechać do swojego ojczystego kraju.
Wielkie Odkrywanie Wielkopolski
Na poznański urząd skarży się także ukraińska rodzina Szapowałowów, która od 21 lat mieszka w Polsce. Obecnie ich postępowanie odwoławcze toczy się w Warszawie. Twierdzą jednak, że jak najgorzej wspominają przesłuchania w poznańskim Urzędzie Wojewódzkim.
- Pamiętam rozmowy na korytarzu z innymi cudzoziemcami. Wszyscy opowiadali, że to okropne przeżycie. Mnie samą szarpano i wyzywano - mówi Irena Szapowałow.
Urzędnicy zaprzeczają jednak, by doszło to takich sytuacji.
Więcej na ten temat czytaj w sobotnim, papierowym "Głosie Wielkopolskim"
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?