Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Cyrk nie śmieszy obrońców praw zwierząt

Krzysztof Nowicki
Krzysztof Nowicki
Do Poznania przyjechał jeden z największych polskich cyrków. Przeciw jego działalności protestowali poznańscy obrońcy praw zwierząt.

Weekend to dla wielu ludzi pora odpoczynku i spędzania czasu z bliskimi. Spośród setek sposobów na relaks w gronie rodziny część osób wybiera wizytę w cyrku. Takie miejsca rozrywki jednak nie podobają się obrońcom praw zwierząt, którzy przekonują, że zwierzętom dzieje się tam krzywda.

Podobnie jest w Poznaniu. Do naszego miasta przyjechał cyrk Europa, jeden z największych cyrków w Polsce, który rozłożył się przy boiskach TKKF, nieopodal skrzyżowania ulic Mieszka I i Słowiańskiej. W swoim programie ma pokazy z udziałem m.in. tygrysów bengalskich, koni, reniferów, psów i wielbłądów.

Wykorzystywaniu tych oraz innych zwierząt w cyrku sprzeciwiają się poznańscy aktywiści. W sobotnie popołudnie zebrali się pod cyrkiem Europa, aby przekonywać udające się do niego rodziny do zrezygnowania z wizyty w cyrku.

- Chcemy uświadomić ludziom, że można inaczej spędzać wolny czas, że tak naprawdę nie powinni iść do cyrku, gdzie wykorzystywane są zwierzęta, tylko wybrać jakiś inny sposób na spędzenie wolnej soboty z rodziną - przekonywała Agata, jedna z aktywistek.

W przypadku kilku osób się to udało: po otrzymaniu ulotki zawracały spod cyrkowej kasy. Jednak większość ludzi przechodziła obok protestujących obojętnie, a kilka osób reagowało ostrymi słowami.

Jak relacjonowała Agata, sporo osób zachowało się, jej zdaniem, dziwnie. Przyznawali rację protestującym i mówili, że wiedzą co się dzieje w cyrkach - a mimo to szli na przedstawienie, ciągnąc za sobą swoje dzieci.

- To nie jest też zawsze wybór dziecka, żeby iść do cyrku, tylko bardzo często pomysł rodziców, którzy do końca nie przemyśleli sprawy - mówiła Agata. - Chcemy im pokazać, że można zrobić z dzieckiem coś innego, np. pójść na spacer albo obejrzeć jakiś film w kinie.

Aktywiści przekonywali również, że działania reklamowe cyrku są nieetyczne. Chodzi o darmowe bilety dla dzieci, które są rozdawane w szkołach albo w supermarketach. Bilety dla dzieci są co prawda za darmo, jednak dzieci muszą się wybrać do cyrku z opiekunem, który musi zapłacić pełną sumę za bilet dla siebie.

- Dlatego ważne jest, aby zbierać te bilety z supermarketów, zanim dostaną je dzieci - przekonywali demonstranci.

Protest pod bramami cyrku przebiegał w pokojowej atmosferze. Pod koniec demonstracji na miejscu zjawiła się policja, która wylegitymowała kilku uczestników. Manifestacje pod cyrkiem odbędą się także w niedzielę o godzinie 11.30 i 15.30.


Piszemy bajki dla Tomka! Dołącz się do akcji
i napisz własną opowieść!
Wirtualne Targi Edukacyjne ACI
Tym żyje miasto!
publikuj teksty, zdjęcia, wideo
Wygrywaj nagrody!
od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto