Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Cytadela może być jeszcze piękniejsza

Redakcja
Poznańska Cytadela jest niewątpliwie najpiękniejszym parkiem w Poznaniu. Czy da się sprawić, aby te „zielone płuca” miasta stały się jego największą atrakcją turystyczną?

Fort Winiary – kiedyś jeden z najwybitniejszych dzieł architektury militarnej zajmujący 100 ha powierzchni, później Park – Pomnik Przyjaźni i Braterstwa Broni Polsko-Radzieckiej, dziś Park Cytadela. Jest to miejsce chętnie odwiedzane przez rowerzystów, ale też raj dla wielbicieli spacerów. Wędrując, można podziwiać m.in. cmentarze, pomniki, rzeźby, a nawet odwiedzić dwa muzea. Miłośnicy kwiatów czerpią inspiracje z klombów, natomiast czworonogi poznaniaków mają gdzie się wybiegać.

Niestety schodząc z alejek, możemy zobaczyć wypełnione resztkami libacji alkoholowych pozostałości architektury fortecznej. Z powodu masy rozbitych butelek i pozostawionych tu puszek po piwie, mury i schrony kojarzą się z melinami. Przyczynia się do tego również nienajciekawszy zapach. Ponadto ściany dawnych fortyfikacji oraz powstawiane gdzie niegdzie drzwi, stanowią warsztat dla grafficiarzy-nieudaczników, których „prace” to, w tym akurat przypadku, zwyczajne akty wandalizmu. Czy z resztek dawnego fortu można uczynić potencjalnie najciekawszą atrakcję turystyczną?

Rekonstrukcja i rewitalizacja XIX wiecznych fortyfikacji to przedsięwzięcie, którego udało się dokonać w Gdańsku. W lipcu bieżącego roku, po dwunastu miesiącach prac, otwarto wystawę „Wehikuł Czasu” przedstawiającą historię miasta. Atrakcję stworzono w forcie Grodzisko położonym na 50-metrowym wzgórzu, nieopodal dworca autobusowego. Turysta poznaje dzieje Gdańska, wędrując po schronach i laboratoriach. Przykładowo, w każdym ze schronów, a jest ich 18, jeśli nie ma makiet, są eksponaty i ich rekonstrukcje, a także mapy, ilustracje różnych wydarzeń oraz sylwetki fortyfikatorów. Czy podobna inwestycja miałaby szanse powodzenia w Poznaniu?

– Pomysł upublicznienia fortów jest bardzo dobry. Myślę, że jest szansa powodzenia takiego projektu, ale trzeba dobrze to uargumentować i przekonać tych, co trzymają pieniądze. Szansą są fundusze z UE. Poza tym powstał już pomysł przeniesienia zabytków wojennych z całego Poznania na Cytadelę – mówi Marcin Połencki, student Politechniki Poznańskiej, który Cytadelę odwiedzałby częściej, gdyby stworzono na niej park fortyfikacji. Koszt rekonstrukcji i rewitalizacji fortów wyniósłby prawdopodobnie kilkadziesiąt mln złotych. W Gdańsku pierwsza część ich odnowy kosztowała 25 mln złotych, z czego 12 mln pochodzi z funduszy europejskich, tyle samo z budżetu miasta, a reszta z ministerstwa kultury.

Projekt z pewnością nie należałby do tanich, czy jednak nie warto w ten sposób przyciągnąć turystów? Tymczasem mury ich odstraszają, to, co mogłoby zachęcać do zwiedzania, pozostawiono na pastwę losu. – Osobiście nie interesuję się fortami, ale jestem jak najbardziej za, bo wiem, że wiele osób chętnie by tam chodziło. Zresztą tam są świetne forty. Szkoda, że to marnieje – twierdzi Natalia Nowak, która od urodzenia mieszka w Poznaniu. Poznań w tej kwestii mógłby pójść za przykładem Gdańska, a edukacja historyczna związana z naszym miastem osiągnęłaby lepszy poziom.

A co o tym pomyśle sądzą użytkownicy MM Poznań? Zapraszamy do dyskusji!

Ten materiał został nominowany do konkursu "Żywe Miasto". Można na niego głosować!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto