Poznań po raz pierwszy znalazł się wśród pięciu miast, w których odbywają się te zawody. Dogfrisbee to sport polegający na rzucaniu przez człowieka dyskiem, który następnie jest chwytany w locie przez psa i przynoszony. Zawodnicy (z całej Polski, Czech, a nawet z Japonii) rywalizowali w kilku kategoriach: yorki znalazły się w grupie bonsai, młode psy nazwano young dogs, a początkujących zawodników - starters.
Zawody są widowiskowe, dlatego przyciągnęły na Cytadelę tłumy poznaniaków. Zdecydowana większość przyszła z własnymi czworonogami. - Psów jest nawet więcej niż ludzi - żartowała Marta Fryc z Urzędu Miasta, który współorganizował zawody.
Podczas dwudniowej imprezy można było także zasięgnąć porad specjalistów: jak karmić pupila, jak go wychowywać, jak dbać o jego zdrowie. Wskazówek udzielał także psi psycholog i osoby podpowiadające, jak nauczyć psa gry w dogfrisbee (muszą to być specjalne dyski dla psów, które są lżejsze od tych, którymi grają ludzie).
- Kupię dysk przez internet i nauczę swojego psa tej gry - zapewniał 8-letni Krzyś. Na Cytadeli magistrat promował też program "Kejter też poznaniak". Swoje stoisko miały też schronisko dla zwierząt oraz strażnicy miejscy. Dla ludzi przygotowano też przysmaki z grilla, a dla zwierząt - stoiska z mnóstwem gadżetów i akcesoriów.
Dzisiaj odbył się też pokaz innych konkurencji sportowych: zaganiania owiec i i flyball.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?