Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czarnków: Nie rozpoznała oszusta podającego się za syna i straciła 30 tysięcy

Zenon Zabawny
Zenon Zabawny
Mimo apeli wiele osób nadal daje się okraść metodą „na wnuczka”. ...
Mimo apeli wiele osób nadal daje się okraść metodą „na wnuczka”. ... archiwum/mat. policji
Mimo apeli wiele osób nadal daje się okraść metodą „na wnuczka”. Mieszkanka Czarnkowa straciła w ten sposób 30 tysięcy złotych.

Jak informują wielkopolscy policjanci, do starszej pani zadzwonił mężczyzna, który przedstawił się jako jej najstarszy wnuczek. Poinformował ją, że jest sprawcą wypadku drogowego i potrzebuje pilnie pożyczyć pieniądze, które ma przekazać pokrzywdzonemu w celu uniknięcia wezwania policji i w konsekwencji więzienia. Starsza pani słysząc, że dzwoni jej wnuczek potrzebujący pomocy, przekazała słuchawkę córce (matce rzekomego dzwoniącego), która akurat ją odwiedziła.

Kobieta nie rozpoznała po głosie, że dzwoniący nie jest jej synem, poprosiła, aby zadzwonił na jej komórkę i podyktowała mu numer. Mężczyzna po chwili zadzwonił na wskazany numer telefonu komórkowego. Przejęta całą sytuacją rozmówczyni oznajmiła mu, że ma w banku 30 tysięcy złotych. Prawie natychmiast poszła do placówki banku i wypłaciła całą kwotę, po czym wróciła do domu.

Umówiła się o godz. 14 na odbiór pieniędzy przed blokiem. Mężczyzna podający się za jej syna oświadczył, że po gotówkę zgłosi się jego przyjaciel i tylko jemu ma przekazać pieniądze. Ponadto 29 tysięcy złotych ma włożyć do koperty, a tysiąc złotych luzem. Tak też kobieta uczyniła.

Gdy przekazała pieniądze, zadzwoniła na numer swojego ,,prawdziwego” syna, chcąc go poinformować o przekazanych pieniądzach i zapytać jak się czuje. Syn pokrzywdzonej mieszka i pracuje w Stanach Zjednoczonych i ze zdziwieniem poinformował matkę, że nie miał żadnego wypadku. Wtedy też kobieta uświadomiła sobie, że padła ofiarą oszusta. O całym zdarzeniu poinformowała policję.

Czarnkowscy policjanci mieli już do czynienia ze zdarzeniami, w których starsze osoby padały ofiarami fałszywych wnuczków. Za każdym razem sposób działania sprawców był podobny. Dzwonili, podając się za kogoś z rodziny (najczęściej wnuczka, siostrzeńca) i prosili o pożyczkę. Po pieniądze zwykle przysyłali „kolegę”, tłumacząc, że sami nie mogli przyjść. Niestety, mimo wielu ostrzeżeń ze strony policji w dalszym ciągu zdarzają się przypadki, w których oszuści działający tą metodą pozbawiają osoby starsze oszczędności. Potrafią prowadzić rozmowę, tak umiejętnie, że potencjalna ofiara sama ,,zgaduje”, że rozmawia kimś z rodziny – wnuczkiem, synem, siostrzeńcem.

- Pamiętajmy, żeby nie wpuszczać do domu nieznajomych osób, nie przekazywać obcym pieniędzy, ani nie przelewać pieniędzy na podane konta – apelują wielkopolscy policjanci. -Jeśli ktoś informuje nas o jakimś wydarzeniu w rodzinie, prosimy zadzwonić i potwierdzić taką informację. W razie jakichkolwiek wątpliwości należy natychmiast poinformować policję, dzwoniąc na numer 997.

Czytaj wiadomości z Poznania

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto