Fani zamiast klubowych barw założyli czarne koszulki i w milczeniu oglądali spotkanie. Na początku wykrzyczeli "Nic nie śpiewamy, dlatego że dzisiaj protest mamy" i "piłka nożna dla kibiców".
Okrzyki "Lech, Lech Kolejorz" inicjowali tylko najmłodsi kibice z sektora dziecięcego, a każda ich próba ożywienia smutnej atmosfery nagradzana była oklaskami.
Dopiero na pięć minut przed końcem "kocioł" się ożywił i zaczął dopingować swoich piłkarzy. Wrażenie było niesamowite.
- Chciałbym, żeby ten problem został w końcu rozwiązany. Ten fragment, kiedy kibice zaczęli nas dopingować, naprawdę fajnie się oglądało - powiedział trener Jose Bakero.
Czytaj także: Tak oceniliśmy lechitów w meczu z Ruchem
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?