Czego do szczęścia potrzeba kobietom w Poznaniu?

Zgodnie z tradycją spotkanie w cyklu Kino na obcasach odbędzie się w pierwszy wtorek miesiąca – tym razem będzie to 5 października. O godz. 20 rozpoczną się spotkania – w Multikinie Malta – fryzjerskie, a Multikinie Stary Browar – kosmetyczne. Później uczestniczki obejrzą film Jedz, módl się, kochaj z udziałem Julii Roberts.

W Multikinie Malta wszystkie panie będą mogły wziąć udział w metamorfozach fryzjerskich przeprowadzonych przez Studio Fryzjersko-Kosmetyczne Miasto Kobiet. Cztery panie spośród wszystkich osób na widowni będą mogły zmienić nieco swój wizerunek pod okiem dwóch stylistek z Salonu. Wszystkie panie dowiedzą się też, jak zadbać o swoje włosy przed zimą, poznać obecne trendy we fryzjerstwie oraz w jakie zabiegi warto inwestować, żeby odżywić włosy. Przeprowadzony zostanie również konkurs, w którym do wygrania będą zniżki do wykorzystania w Mieście Kobiet.

Multikino Stary Browar wraz z firmą Stenders przygotowało atrakcję dla pań lubiących dbać o swoje ciało. Stenders wyrabia wysokiej jakości produkty do kąpieli i pielęgnacji ciała. Są one produkowane ręcznie, przy użyciu naturalnych składników. Jedna z pań z widowni zostanie zaproszona do aktywnego udziału w prezentacji kosmetyków oraz dowie się, w jaki sposób utrzymać piękną skórę i pozostać w harmonii z umysłem w trzech prostych krokach. A dla wszystkich pań – Stenders przygotował niespodzianki.

Na zadane przez nas pytanie, co należałoby zmienić w Poznaniu, żeby kobietom w mieście żyło się lepiej – odpowiedziałyście:

ajcilka
Zacznę żartobliwie... mogłyby być pasy na jedniach dla samochodów prowadzonych przez panie... mogłyby byś parkingi tylko dla nas... mogłyby być bezpłatne taksówki dla kobiet... mogłoby być jeszcze wiele takich "mogłoby" :)... ale czym byłoby życie gdyby nie stawiało nam babkom różnych przeszkód? myślę że Poznań jako miasto ma wiele do zaoferowania kobietom. jest wiele miejsc gdzie Panie mogą miło spędzać czas i nie nudzić się, są kluby fitness dla Pań, są seanse kinowe dla Pań, są targi na MTP z myślą o kobietach które fascynują się modą, kosmetyką i fryzjerstwem oraz wiele innych... Mnie osobiście pracuje się w Poznaniu bardzo przyjemnie...

maryl92
Cóż mogłoby się zmienić? Mogłoby nie być chodników z kostki brukowej, aby kobiety mogły spokojnie przemierzać ulice Poznania bez obaw, że ich obcasy zechcą na dłużej zatrzymać się w jakiejś dzielnicy. Moim zdaniem jednak nie mamy na co narzekać - nierówne chodniki są całkiem dobrym pretekstem, aby wesprzeć się na męskim ramieniu, co Panom zapewne również nie przeszkadza:)

Żakanaka
Ja to sobie marzę że w mieście mieszczan oraz wg. niektórych pieszych i rowerzystów, znajdzie się taki wariat (albo wariatka) który otworzyłby lokal dla tańczących kobiet .Nie jakaś tam kolejna smrodliwa dyskoteka gdzie albo pije się piwsko albo nie. Nie miejsce spotkań na ploteczki - spoteczki , czekoladki -szmatki czy inne zakładanie nogi na nogę. Normalne miejsce dla ludzi lubiących tańczyć. Gdzie można solo albo w duecie wyginać śmiało ciało do siódmych potów. Bez nachalnych i nachlanych panów z przymróżonymi oczami w których, gdyby się tak dobrze przyjrzeć to widać tylko jedno marzenie - ja chcę do mamusi !
Gdzie czasem ktoś pokazałby jak sie tańczy np tango argentyńskie. Widziałam takie miejsca w Barcelonie, Paryżu, Pradze. Dlaczego nie u nas ? Od kiedy taniec to wstydliwa sprawa? Wszystkiemu winne browary , które robią z ludzi ociężałe fizycznie i psychicznie bezpłciowe indywidua siedzące przy barze nad kolejna szklanicą. A insulina skacze, powieki opadają coraz niżej a uszy kładą się po sobie.
Ojej zaczęłam od marzenia a skończyłam na narzekaniu. Znak czasów.
Dance with me to the end of world.

aniabart11
Oczywiście ścieżki rowerowe z prawdziwego zdarzenia, nie tylko wokół Malty!

agniechaa
aby kobietom żyło sie lepiej w Poznaniu:
1. wymiana kostki brukowej
2. więcej miejsc pracy dla kobiet
3. ulgowe bilety dla kobiet na mecze
4. dzień kobiet każdego "ósmego" a nie tylko w marcu;(
5. wyprzedaże, wyprzedaże i jeszcze więcej wyprzedaży

proponuje23
aby kobietom żyło się lepiej w Poznaniu fajne byłyby akcje pod hasłem TYLKO DLA KOBIET. np raz w miesiącu bilety do kin, teatrów, oper byłyby o połowę tańsze, specjalne rabaty w sklepach, dodatkowy (różowy) autobus tylko dla kobiet kursujący do Centrów Handlowych, taksówki za niższa opłatą lub promocje w salonach kosmetycznych.

sofiele
Kobietom żyje się w Poznaniu dobrze. Mamy Kino na obcasach, nie płacimy za wstęp do klubów, a czasem nawet drinki dostajemy za darmo. Są wyprzedaże, które odbywają się na co raz większą skalę oraz zniżki w salonach kosmetycznych, fryzjerskich, do SPA i solariów.

Są też ścieżki rowerowe, specjalne miejsca parkingowe w centrach handlowych, takie szersze, żeby łatwiej było zaparkować, a w tramwajach i autobusach pojawiły się ostatnio plakaty kampanii "ustąp matce z dzieckiem".

To my same nie dostrzegamy udogodnień i narzekamy, domagamy się przywilejów. Czasem nie zdajemy sobie sprawy z tego, że żyje sie nam dobrze, tylko w ogólnym pędzie, rzucamy się w spiralę narzekań i utyskiwania na otaczający świat. Czy to Poznań, czy Paryż, czy Nowy Jork, kobiety są wszędzie takie same, wzrusza je to samo, podobne rzeczy je rozśmieszają, wszystkie zmagają się z problemami życia codziennego. Kobietom żyłoby się lepiej, gdyby sobie nawzajem pomagały, mniej zazdrościły - butów, pracy, chłopaków, mężów, pieniędzy, wierzyły w siebie, w swoje możliwości, umiejętności, wtedy niepotrzebne byłyby dodatkowe miejsca pracy, ani idealnie gładkie chodniki. Modelki rzadko sie potykają, nawet chodząc na niebotycznie wysokich obcasach - dlatego że wiedzą jak chodzić z głową zadartą do góry - pewne siebie.

Jako kobieta-poznanianka mogę z całą pewnością stwierdzić, że mi się w Poznaniu żyje cudownie i niczego mi nie brakuje, no może poza magiczną kopułą, dzięki której przez cały rok panowałaby aura złotej jesieni, takiej słonecznej i bez deszczu.

justyna30
Aby kobietom żyło się lepiej w Poznaniu potrzebni są im tylko wspaniali mężczyźni, którzy zaopiekują się dzieckiem, ugotują obiad, posprzątają mieszkanie..... tylko po to, by ich ukochana mogła wybrać się do Multikina Na Obcasach ;-)

madlen85
Nie każdego stać na fitness, kawiarnie czy inne przyjemności więc myślę, że wystarczy tylko odrobinę więcej życzliwości ze strony zarówno mężczyzn jak i kobiet, ciepłe słowo lub szczery uśmiech może sprawić, że wróci radość a Poznań stanie się najbardziej przychylnym miastem dla kobiet :)

nais
* zakłady pracy przyjazne kobietom / matkom
* zwiększenie ilości żłobków i przedszkoli a także utworzenie świetlic osiedlowych dla dzieci. Kobiety mogłyby np. pozostawiać w świetlicy dziecko mając np. czas tylko dla siebie lub mogłyby załatwić jakieś sprawy czy pobyć... ze swoim partnerem. Oparte mogłyby być na współtworzeniu z innymi rodzicami bądź wolontariatem rozwijając zainteresowania lub/i pomoc w nauce przy minimalnym wsparciu osób na etacie.
* udostępnienie kobietom emerytkom/rencistkom ulgowych zabiegów w gabinetach fryzjersko - kosmetycznych np. w jakiś dzień tyg. w godz. przed południowych. Może byłby to impuls do zadbania o siebie, by kobiety seniorki nie różniły się tak bardzo od swoich europejskich koleżanek . Mogłyby ćwiczyć swój warsztat zawodowy stażystki bądź uczennice w zawodzie.
* w kawiarniach w godz. przedpołudniowych kawa/herbata + "ciastko dnia" za pół ceny (lub % ulga) dla seniorek. Mógłby to być impuls dla aktywizacji społeczno-towarzyskiej pań, które spotykać się by mogły w kawiarni na ploteczkach a nie w drodze na zakupy. Dla wielu z nich wyjście do kawiarni to luksus.
* zmiana mentalności kobiet , by potrafiły okazywać sobie życzliwość i ciepły uśmiech.
* wiaty MPK na wszystkich przystankach
* wymiana starych chodników na nowe w obrębie całego miasta .

Monika.em
Poznaniaku drogi - "o mnie sie nie martw, o mnie sie nie martw, ja sobie rade dam"...:)
Słów kilka do płci męskiej przypnie szpilka,
Szpilka w mieście tym żyje lat juz kilka,
Stary Rynek, Browar też jest Stary, ale Poznań stale jary
Równouprawnienie tu panuje, każdy każdego szanuje,
A co Szpilce marzy się? że na stadionie wkrótce zjawi się,
Szalik biało-niebieski założy i ze strony trybun nic jej nie zagrozi ;)

Decyzją redakcyjnego jury dwuosobowe zaproszenia na spotkanie Kina na Obcasach otrzymują: nais – do Multikina Stary Browar oraz justyna30 – do Multikina Malta. Gratulujemy! O sposobie odebrania zaproszeń dowiecie się z wysłanych do Was e-maili. Bawcie się dobrze na kolejnym babskim spotkaniu i świetnym filmie Jedz, módl się, kochaj z Julią Roberts, Jamesem Franco i Javierem Bardemem.

Film opowiada o kobiecie imieniem Liz Gilbert, która znajduje się w przełomowym momencie swojego życia. Elizabeth Gilbert to trzydziestokilkuletnia, nowoczesna kobieta. Ma męża, wspaniały dom oraz dobrą pracę. Mimo to pewnej nocy leży nieszczęśliwa na podłodze w łazience i płacze ponieważ stwierdza, że życie, które wiedzie nie jest tym, którego tak naprawdę pragnie i nie wie co powinna z nim zrobić. W końcu decyduje się na rozwód, który jest bardzo bolesny i przez który popada w depresję. Jej kolejnym krokiem jest podróż do trzech państw zaczynających się na literę "I", a  mianowicie Italii, Indii oraz Indonezji. Jest to podróż w głąb siebie, aby przemyśleć swoje dotychczasowe życie, lepiej zrozumieć samą siebie i zdecydować co zrobić dalej aby zmienić swoje życie na lepsze.

USA 2010
reżyseria: Ryan Murphy
scenariusz: Elizabeth Gilbert, Ryan Murphy
zdjęcia: Robert Richardson

obsada: Julia Roberts, James Franco, Javier Bardem, Billy

czas projekcji:  133 min
premiera: 1 października 2010
dystrybucja w Polsce: UIP