MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Czeka nas długa droga i ciężka praca

Rozmawiał Jacek PAŁUBA
Trener Grzegorz Szajek wierzy w swoje zawodniczki i oczekuje na pierwsze zwycięstwo w ekstraklasie.  Fot. Archiwum
Trener Grzegorz Szajek wierzy w swoje zawodniczki i oczekuje na pierwsze zwycięstwo w ekstraklasie. Fot. Archiwum
Rozmowa z Grzegorzem Szajkiem, trenerem koszykarek Ostrovii Ostrów Wlkp. - beniaminka ekstraklasy kobiet. Już od prawie roku prowadzi pan drużynę Ostrovii. Wiele się wydarzyło w tym okresie.

Rozmowa z Grzegorzem Szajkiem,
trenerem koszykarek Ostrovii Ostrów Wlkp. - beniaminka ekstraklasy kobiet.

Już od prawie roku prowadzi pan drużynę Ostrovii. Wiele się wydarzyło w tym okresie. Walka w pierwszej lidze, awans do ekstraklasy i od kilku tygodni gra w najwyższej klasie rozgrywek. Jak pan oceni ten okres?

- Rzeczywiście to bardzo ciekawy okres dla drużyny, który przyniósł wiele pozytywnych, ale i negatywnych sytuacji. Wspaniały awans w dobrym stylu, z zespołu, który był beniaminkiem pierwszej ligi, nagle rodzi się ekipa awansująca do ekstraklasy. Za tym przychodzą jednak nowe sytuacje, obowiązki i problemy. Tak jak w życiu są momenty euforii, zadowolenia i radości, ale też są momenty przykre. My w tej chwili jesteśmy w dość ciekawym momencie, bo po trzech porażkach w ekstraklasie nie mamy punktu. Co prawda przegraliśmy z drużynami, które będą walczyły o medale, ale nie bolą te porażki, a styl jaki zaprezentowaliśmy na parkiecie. To właśnie martwi i zastanawia. Myślę że najbliższy mecz z Cukierkami Brzeg będzie takim spotkaniem prawdy, które da nam wszystkim odpowiedź, w jakim miejscu się znajdujemy.

W żeńskiej koszykówce pracuje pan wiele lat i doskonale zna to środowisko. Czy w Ostrowie, w którym istnieją już mocne kluby koszykówki męskiej i żużla, jest też miejsce dla żeńskiego basketu?

- Przy spełnieniu pewnych logicznych założeń organizacyjnych w klubie, Ostrovia znajdzie miejsce na sportowej mapie miasta. Twierdzę, że ten zespół ma szanse na utrzymanie się w ekstraklasie i życzę tego działaczom, zawodniczkom i sobie. Pracując wspólnie możemy to naprawdę osiągnąć. Rzeczywiście Ostrów to usportowione miasto. Jest tutaj koszykówka męska, piłka ręczna z ogromnymi tradycjami i żużel. Uważam, że jest tu także miejsce dla żeńskiej koszykówki. Należy z szacunkiem mówić o ludziach, którzy starają się tutaj tworzyć i utrzymywać sport. Mam nadzieję, że również z żeńską koszykówką ułoży się wszystko w Ostrowie po myśli kibiców, działaczy i samych zawodniczek.

Ostrovia to drużyna nie mająca zupełnie doświadczenia na parkietach ekstraklasy. Jedyną zawodniczką, która doskonale zna tę klasę rozgrywek jest Ilona Mądra.

- Rzeczywiście Ilona to jest zawodniczka, która wnosi do tego zespołu ogromnie dużo, i to nie tylko na parkiecie, ale także poza nim. Spokojnie mogłaby być jednym z trenerów drużyny, łączącym to wszystko co jest ważne na boisku, jak i poza boiskiem. Jest naprawdę bardzo ważnym ogniwem dla tego zespołu. Pozostałe zawodniczki to debiutantki pod każdym względem. Gra w ekstraklasie to zupełnie inny świat, niż rywalizacja na parkietach pierwszej, czy też niższych lig. Dlatego znając swoje miejsce w szeregu, czeka nas długa droga i ciężka praca, aby dojrzeć, zrozumieć i stanąć na pewnym poziomie, którego nie powinno się już potem opuścić.

Dla pana jako trenera Ostrovii, to też w pewnym sensie nowe
wyzwanie.

- Człowiek się uczy przez całe życie i tak jest również ze mną. W tej chwili mam taki zespół jaki mam. Sztuką jest, aby tę drużynę tak poukładać, aby aktualny skład personalny mógł skutecznie walczyć z czołowymi ekipami kraju. Musimy i pracujemy na treningach tak, aby nasze umiejętności dobrze wykorzystać na boisku. Moim problemem po kilku meczach w ekstraklasie jest to, że mój niewysoki zespół nie realizuje wcześniej założonych ustaleń taktycznych, czyli zawodzi gra na obwodzie. Dlatego w najbliższym czasie muszę ten problem, obojętnie jakim kosztem, wyjaśnić i rozwiązać.

Jak się panu pracuje w ostrowskim klubie?

- Absolutnie nie mogę narzekać. Oby wszystkie kluby w kraju działały na takiej zasadzie, jak działa zarząd klubu Ostrovia. Szanuję ludzi, którzy nie preferują rozdawnictwa, którzy cenią pracę, którzy płacą za tę pracę rzetelnie i zawsze w czasie, na tyle na ile ich po prostu stać.

Kiedy kibice w Ostrowie doczekają się zwycięstwa swoich koszykarek?

- Mam nadzieję, że już wkrótce to się stanie. Jeżeli to nastąpi, to będzie to powrót do normalności, a wtedy, jestem o tym przekonany, będę mógł realizować swoje cele i założenia sportowe z większym spokojem, bez dużej presji, która zaczyna nam ciążyć. Co z tego, że znani polscy trenerzy, czy też doświadczone zawodniczki chwalą koszykarki Ostrovii za dobre przygotowanie do sezonu i niezłą grę, kiedy nie mamy punktów. Myślę, że po naszym pierwszym zwycięstwie będzie nam się lepiej pracowało.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pierwszy trening polskich piłkarzy pod okiem 2500 kibiców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto