Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

CZMOŃ - Awantura o śmieci

Robert DOMŻAŁ
Pół miliona ton śmieci chce dowieźć na wysypisko w Czmoniu włoski udziałowiec spółki Sater. Mieszkańcy gminy będą protestować. Drugim wspólnikiem wysypiska jest gmina Kórnik, która zgadza się na zwiezienie odpadów, ...

Pół miliona ton śmieci chce dowieźć na wysypisko w Czmoniu włoski udziałowiec spółki Sater. Mieszkańcy gminy będą protestować.

Drugim wspólnikiem wysypiska jest gmina Kórnik, która zgadza się na zwiezienie odpadów, ale tylko z gminy. Chce zgody na wykonanie własnego projektu rekultywacji wysypiska.
Powiększenia o 2,5 ha teren wysypiska odpadów znajdującego się w Czmoniu domaga się wiceprezes spółki, Felice Scoccimarro. Dotąd w Czmoniu złożono ich dwa miliony ton.
– Pryzma odpadów ma niewłaściwy kąt nachylenia. Brakuje odpowiedniej warstwy ochronnej, co powoduje odsłonięcie śmieci, górna krawędź składowiska jest niestabilna – mówi prezes Scoccimarro.
Uchybienia powodują, że z wysypiska w sposób niekontrolowany uchodzi metan. Przy obfitych deszczach dochodzi też do wycieków. W najbliższych tygodniach, gdy tylko wzrośnie temperatura powietrza, należy spodziewać się samozapłonu i groźnych pożarów.
Spółka zaprezentowała więc drugi wariant rekultywacji. Pierwszy odrzucono. Ale ku zdumieniu radnych drugi przewiduje, że zamiast 250 ton śmieci, dowiezionych ma być do Czmonia pół miliona ton odpadów. Mają one być wykorzystane do zagęszczenia składowiska, a także zmiany kąta nachylenia skarpy. Jako miejsce najbardziej zagrożone Włosi wskazują skarpę południowo-wschodnią. I tam ma być kwatera o powierzchni 2,5 ha.
Zdaniem burmistrza Kórnika Jerzego Lechnerowskiego przedstawiony projekt jest dla gminy bardziej niekorzystny niż pierwszy. Sołtys Czmonia zapytał prezesa: Czy chcą rekultywować wysypisko, czy je rozbudować?
– Nie ufamy wspólnikowi, bo mamy dowody, że przez rok swojej działalności tolerowali składowanie odpadów – mówi radny Janusz Wojtuś.
Radni proponują, by na składowisko przyjąć ziemię i wykorzystać ją do rekultywacji. Ziemia pochodzić będzie z budowy obwodnicy i ma być pozyskana nieodpłatnie. Włosi zgodzili się na przyjęcie ziemi. Jednak już na wykonanie przez gminę kolejnego projektu rekultywacji, na koszt gminy, nie zgadzają się.
– Jesteśmy współudziałowcami, dlatego musimy mieć prawo współdecydowania – mówi radny Janusz Wojtuś. W ostatnich dwóch latach wysypisko przyniosło spółce trzy mln zł straty.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto