Czwarta porażka z rzędu

Ostrowianki nie były faworytkami w pojedynku z Marcpolem Startem Gdańsk. I rzeczywiście, podopieczne Marka Śmiłowicza przegrały 66:74.

Zawodniczki Ostrovii bardzo solidnie przygotowywały się do meczu z Marcpolem. Trenowały na krótkim zgrupowaniu w Żerkowie. Tam ostrowianki pracowały nad zagrywkami, które pozwalają rozbijać strefę. Gdańszczanki preferują tę formę obrony. Właśnie w pierwszym spotkaniu w Ostrowie, gdy zawodniczki Marcpolu ustawiły strefę, rozpoczęły się kłopoty koszykarek Ostrovii.

Niestety, mecz rozpoczął się źle dla ostrowianek, które co prawda łatwo dochodziły do pozycji rzutowych, ale fatalnie pudłowały. Także w obronie nie spisywały się najlepiej. Zdecydowanie przegrywały walkę na desce, słabiej niż można było oczekiwać grała Urszula Biela.
Trzecia kwarta była już trochę lepsza, ale również wygrały ją gdańszczanki. Dopiero w ostatniej odsłonie podopieczne Marka Śmiłowicza rzuciły się do odrabiania strat. Koszykarki Ostrovii narzuciły ostre tempo. Za ich szybkimi akcjami nie nadążały rywalki i przewaga Marcpolu topniała w oczach. W końcówce meczu zawodniczki z Gdańska rozgrywały jednak bardzo długie akcje i na lepszy wynik nie starczyło czasu.

To już czwarta z rzędu porażka koszykarek Ostrovii, które wcześniej musiały uznać wyższość AZS Gorzów, Selgrosu Widzew Łódź i Sure Shot Wołomin. Minimum dwa z tych spotkań - z AZS i Widzewem - ostrowianki mogły wygrać, ale jak to w przypadku beniaminka często bywa, zawodniczki straciły ,,głowę’’ w ostatnich minutach meczu.
Nie udało się zdobyć kompletu punktów w Gdańsku, ale wierzę, że uczynimy to wreszcie w najbliższą sobotę w meczu z Filarem Sosnowiec - mówił szkoleniowiec Ostrovii.

Marcopol - Ostrovia 74:66

(15:8, 20:12, 21:16, 18:30)

Ostrovia: Mądra 18, Szymańska 13, Siwczak 11, Herman 9, Szymanowska 6, Biela 6, Wróblewska 2, Górczak 1.
Marcopol (najwięcej): Troina 18, Szwecowa 14, Golemska 13.