Dla chirurgów Szpitala Dziecięcego przy ul. Krysiewicza w Poznaniu dyżur z 31 na 1 stycznia był pracowity. Urszula Łaszyńska, rzecznik prasowy placówki przyznaje, że stosunkowo niewiele wypadków było związanych z petardami.
- Wypadków było naprawdę dużo. Większość z nich nie dotyczyła jednak zabaw z petardami. Przywożono dzieci poparzone od piekarników, dzieci pokaleczone w wyniku przewrócenia lub nieszczęśliwego wypadku na trampolinie. Zdarzyły się jednak cztery wypadki z udziałem petard. Najmłodszy poszkodowany ma 6 lat. Dziecku wybuchła petarda w ręce. Doszło u niego do poparzenia i niestety częściowej amputacji palca - mówi Urszula Łaszyńska.
Czytaj także: Tragiczny pożar w Pile - nie żyje jedna osoba
Sprawdź też:
Pozostałe trzy przypadki także były związane z zabawą petardami.
- Dwoje poszkodowanych dzieci ma niegroźnie poparzone górne partie ciała, a jedno dziecko przywieziono z uszkodzoną łydką od petardy - dodaje.
POLECAMY TEŻ:
Policja podsumowuje zabawę sylwestrową - zobacz wideo:
źródło: TVN24
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?