- Cały świat od 11 marca zeszłego roku zaczyna zmieniać swoją politykę wobec energii atomowej – wyjaśnia Michał Karzyński z Greenpeace. – Kolejne elektrownie są zamykane, a wszelkie inwestycje zmniejszane. Jednak Polska, z panią Hanną Trojanowską na czele, stara się cały czas przekonać Polaków do tego, że warto budować elektrownię atomową.
Aby zaprotestować przeciwko planom rządu, w sobotę Stary Marych został ogrodzony taśmą symbolizującą radioaktywne skażenie. Wolontariusze z Greenpeace rodawali przechodniom ulotki informujące o zagrożeniach jakie niesie ze sobą energia atomowa, natomiast Wiola, przebrana za pielęgniarkę, częstowała ludzi płynem Lugola.
- Częstujemy nim, aby przypomnieć mieszkańcom jak to było w 1986 roku po katastrofie w Czarnobylu - przyznaje Karzyński.
Płyn Lugola, podawany był wtedy dzieciom w całej Polsce, by zapobiec wchłanianiu się radioaktywnego izotopu jodu z opadów promieniotwórczych powstałych w wyniku wybuchu i pożaru elektrowni. Na dodatek, w wyniku opóźnienia w informowaniu o awarii podanie płynu nastapiło za późno.
Happening pod hasłem „Był Czarnobyl, była Fukushima, nie czas na Polskę. Nie dla atomu!” zorganizowany został w dzień poprzedzający rocznicę katastrofy elektrowni jądrowej w Fukushimie, do której doszło 11 marca 2011 roku w wyniku trzęsienia ziemi u wybrzeży Honsiu (Japonia). Przeprowadzono wtedy ewakuację mieszkańców w promieniu 2 km od elektrowni, gdzie zanotowano znaczne podwyższenie poziomu promieniowania.
- Polska nie może stać się kolejnym miejscem, które będzie świadkiem tragedii – podsumowuje całą akcję Karzyński.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?