Wśród społeczeństwa panuje znieczulica. Spytalibyśmy: a co to takiego? Czy to prawda, że znieczulica jest chorobą społeczną? Czy naprawdę musi tak być, że gdy człowiek potrzebuje pomocy, my tego nie zauważamy? To zależy tylko i wyłącznie od nas samych.
Kobieta w ciąży nie musi być wyróżniana, jednak czasami miło jest gdy ktoś jej pomoże.
Joli M. opowiada: - Przez osiem miesięcy ciąży dojeżdżałam do pracy w centrum Poznania. Najpierw tramwajem, potem wsiadałam w autobus. Miejsca ustępowali mi (pod koniec ciąży) starsi panowie, prawie dziadkowie. Najgorsze są kobiety w około
35-40 roku życia. Dosłownie, jak widzą wielki brzuch, kierują głowę w szybę. Tak, aby przypadkiem jej oko nie trafiło na brzuszek. Niekiedy grupa młodzieży jadąca z wychowawczynią nie pomyśli o zrobieniua kobiecie miejsca. Nie wspomnę, że owa wychowawczyni nie zwraca im uwagi.
Większość osób stwierdza, po co ma to robić skoro jak ja byłam w ciąży, to żadna nastolatka mi nie zrobiła miejsca. To już jest znieczulica, która tworzy łańcuch kolejnych zdarzeń. Niestety, matka matce nie ustąpi, mimo że wie jak to jest - stojąc i mecząc się czasami z wielkim brzuszkiem. Czasami kobiety maja zagrożone ciąże i w żaden sposób nie mogą licząc na podanie przyjaznej dłoni.
Teraz te starsze kobiety wyznają zasadę, dlaczego inni mogą mieć dzięki mojej uprzejmości lepiej, skoro ja bidulka musiałam stać (gó...arstwo mi miejsca nie ustąpiło), w końcu jakąś sprawiedliwości musi być? Taki przykład dajesz swoim dzieciom?
Niestety tych przykładów jest cała masa. Chociażby kolejki w marketach. Fakt - jest w większości oddzielna kasa dla ciężarnych kobiet i niepełnosprawnych, ale zazwyczaj jest po prostu nieczynna. Ludzie, tak jak w tramwajach, po prostu udają, że nie widzi. Niestety, tego rodzaju przykłady można by wymieniać i wymieniać. Końca by nie było.
Niestety, z przykrością stwierdzam, że znieczulica jest wśród nas. Można to zmienić. Nauczmy ludzi pomagać sobie nawzajem, ale pamiętajmy o jednym: "Zacznijmy zmieniać świat od samych siebie". Jest wiele sytuacji, w których możemy pomagać ludziom. Nie zawsze to wykorzystujemy, a warto. Nie po to, by być bohaterem, lub żeby trafić na języki. Nie! Tylko, dlatego, że sami prędzej czy później będziemy potrzebowali pomocy. Będziemy chcieli by ktoś podał nam pomocną dłoń.
Nie róbmy tego tylko wtedy, gdy jest dużo osób i będziemy mogli liczyć na pochwały. Czyńmy dobro dla siebie, dla własnego czystego sumienia.
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?