Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czy podrożeją mieszkania?

Lilia Łada
Lilia Łada
Główni gracze powoli wracają na rynek, rośnie też zainteresowanie ze strony potencjalnych nabywców, twierdza specjaliści od nieruchomości. Czy oznacza to, że mieszkania podrożeją?

Zdaniem Maciej Molewskiego, dyrektora Departamentu Bankowości Hipotecznej Deutsche Bank PBC SA - niekoniecznie. Na rynku jest jeszcze wiele mieszkań powstałych w czasie boomu budowlanego w latach 2007-2008, a co ważne, nawet powstające obecnie nieruchomości sprzedawane są często po dużo przystępniejszych niż tamte cenach. No i banki udzielające kredytów hipotecznych złagodziły swoją polityjkę kredytową.

W 2009 r. zauważalny był również systematyczny wzrost udzielanych kredytów mieszkaniowych. W I kwartale było to 7 mld zł, w II - 8,7 mld, a w III kw. - 10,5 mld. W tym roku, zgodnie z prognozami Związku Banków Polskich, również będziemy mieli do czynienia z tendencją zwyżkową. Przyrost nowych kredytów będzie prawdopodobnie utrzymywał się na poziomie ok. 20 proc.

- Już teraz daje się zauważyć, że banki wracają na rynek nieruchomości - zauważa Maciej Molewski. - To bez wątpienia efekt pozytywnych sygnałów dotyczących polskiej gospodarki - maleje ryzyko wzrostu bezrobocia, a ogólne tendencje dotyczące sytuacji ekonomicznej naszego kraju są bardziej przewidywalne. Nie bez znaczenia jest też fakt, że spłacalność udzielonych kredytów mieszkaniowych jest w Polsce wciąż na bardzo dobrym poziomie.

Przybywa też osób, które decydują się na zakup mieszkania za gotówkę. W dużej części są to klienci, którzy do tej pory swoje nadwyżki finansowe lokowali w instrumenty finansowe obarczone większym ryzykiem. To właśnie oni dotkliwie odczuli skutki bessy i teraz szukają innych dróg pomnażania kapitału.

- Naprzeciw takim potrzebom wychodzi właśnie rynek nieruchomości - tłumaczy Maciej Molewski. - Zakup mieszkania jest inwestycją znacznie bardziej przewidywalną niż inwestycje giełdowe, choć bez wątpienia mniej dochodową w dłuższej perspektywie, niż np. fundusze inwestycyjne czy akcje. Dlatego wiele osób traktuje więc nieruchomości po prostu jako lokatę kapitału.

Zysk z tego rodzaju inwestycji powinien kształtować się na poziomie 2-3 proc. wyższym niż inflacja. Nie są to wprawdzie wartości z lat 2006-2007, kiedy inwestycja w nieruchomości przynosiła profity w wysokości 20-30 proc., należy jednak pamiętać, że był to okres tworzenia się bańki spekulacyjnej, której negatywne efekty do tej pory odczuwamy.

Pomimo zapowiadanego przez analityków na 2009 r. spadku popytu na nieruchomości, ostatecznie ukształtował się on na poziomie 10-15 proc.
- W mojej ocenie to właśnie te wartości wyznaczają dno spadków - podsumowuje Maciej Molewski. - W kolejnych kilku kwartałach przewidywana jest stabilizacja, która będzie swego rodzaju „uzdrowieniem” rynku. Natomiast w perspektywie 5-6 lat ceny nieruchomości powinny zacząć systematycznie, choć w niewielkim zakresie, wzrastać.


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto