Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czy to czas zamykania szkół i przedszkoli?

Marcin Idczak
Nauczyciele i uczniowie nie rozumieją, z jakich powodów gimnazja mają zostać przeniesione lub zlikwidowane
Nauczyciele i uczniowie nie rozumieją, z jakich powodów gimnazja mają zostać przeniesione lub zlikwidowane Waldemar Wylegalski
To ma być sposób na zmniejszenie wydatków miasta w dobie kryzysu. Z uwagi na ograniczanie kosztów niektóre z gimnazjów mogą zostać połączone, a małe i najdroższe w utrzymaniu przedszkola przekazane w prywatne ręce.

Ogromny sprzeciw rodziców wywołała propozycja połączenia gimnazjów nr 50 i 54 na Grunwaldzie. Miasto chciało, by sami prowadzący placówki porozumieli się, która z nich będzie zamknięte. Ostatecznie wywalczono, że obie szkoły będą nadal funkcjonowały. Po tym protesty przeniosły się na Nowe Miasto. Tam rodzice i nauczyciele nie chcą likwidacji Gimnazjum nr 24 i przeniesienia dzieci z os. Bohaterów II Wojny Światowej na os. Tysiąclecia.

Czytaj także: Protest przeciw likwidacji Gimnazjum nr 54

- Gimnazjum nr 24 to bardzo dobra szkoła. Osiąga doskonałe wyniki. Chcemy umożliwić jej dalszy rozwój w znacznie lepszych warunkach - tłumaczy Piotr Mróz, zastępca dyrektora Wydziału Oświaty Urzędu Miasta Poznania. - Gimnazjum nr 25 mieści się w ogromnym budynku, z dużą salą gimnastyczną, jednak uczęszcza do niego bardzo niewiele dzieci. Najlepszym wyjściem jest stopniowe wygaszanie tej szkoły - dodaje.

Budynek po szkole 24 może przejąć placówka prowadzona przez Salezjanów, która kilka lat temu otrzymała już część sal lekcyjnych. Szkoły salezjańskie, czyli podstawówka, gimnazjum i liceum stale się powiększają. Z tego też powodu jej uczniowie muszą korzystać z klas lekcyjnych na os. Bohaterów II Wojny Światowej oraz Stare Żegrze. Możliwe są protesty rodziców z innych gimnazjów.

Strach padł również na rodziców przedszkolaków. Do lutego może zapaść decyzja o tym, że 14 placówek zostanie przekazanych w prowadzenie prywatnym podmiotom. Są to jedne z mniejszych przedszkoli, których prowadzenie kosztuje miasto najdrożej.

Według radnej Katarzyny Kretkowskiej z SLD może to budzić uzasadnione obawy pracowników i rodziców. - Ci pierwsi boją się o swoje miejsca pracy, drudzy natomiast wzrostu opłat - mówi Katarzyna Kretkowska. Według niej prywatyzację można przeprowadzić jedynie wówczas, gdy okaże się, że wszyscy zainteresowani opowiedzą się za tym.

Przed sześcioma laty w Poznaniu przekształcono (przekazano fundacjom, stowarzyszeniom rodziców) pięć przedszkoli.

Zobacz także: Protest Gimnazjum nr 24 w Poznaniu [ZDJĘCIA, WIDEO]

Najważniejsze informacje z Poznania - zamów nasz newsletter

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto