Jehuda Löw ben Bekalel żył i działał właśnie w stolicy Wielkopolski. Czy nie warto by więc wykorzystać ogromnego potencjału związanego ze słynny rabinem i jego dziełem? To niewykorzystany potencjał, który w każdym innym miejscu (a zwłaszcza w konkurencyjnych grodach – Krakowie, czy Wrocławiu) wzbudziłby pożądanie i chęć natychmiastowego przekucia na sukces turystyczny.
Golem miastu, które postara się wykorzystać z nim związek, przynieść może ogromne powodzenie. Postać ta akcentuje ogólnoeuropejskie dziedzictwo wielokulturowe, klimat Centralnej Europy, metropolitalne związki z innymi miastami, w tym z turystyczno-nostalgiczną potęga, jaką stanowi Praga.
Niestety – dotąd nie zauważono w Poznaniu potencjału, jaki stanowi Golem. A szkoda!
Mało jest postaci, które w jednej osobie skupiałyby aurę tajemniczości i mistycyzmu, autentyczną historię, wielokulturowość europejską w czystej postaci i gotowy patent na turystyczny produkt, bez żadnego przetwarzania.
Proponujemy następujące rozwiązanie:
Ustawmy w Poznaniu pomnik Golema! Niech to będzie dzieło stojące na ulicy (np. w formie zbliżonej do tej na załączonym zdjęciu), podobnie jak pomnik Starego Marycha. Każdy turysta będzie chciał to zobaczyć, zrobić sobie zdjęcie z tak magiczna postacią. Pomnik może być interaktywny, z podświetlanymi czerwonymi oczami. Może także od czasu do czasu puszczać jakiś dym, np. z nozdrzy.
Takiej atrakcji nikt nie chciałby przegapić. Dobrze wypromowana mogłaby więc być przyczyną wizyty w Poznaniu – mieście, gdzie żył i działał twórca Golema! W działaniach promocyjnych i tablicy przy pomniku należałoby akcentować związki z Pragą i kulturą ogólnoeuropejską.
Czytaj także: |
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?