Coraz więcej mieszkańców Poznania decyduje się na wyjazd do pracy na Śląsku – pisał na początku października 1951 roku Express Poznański.
W kopalniach można nieźle zarobić i otrzymać awans społeczny. Przykładem Henryk Miłoszyk z ulicy Kopanina. - Są tam pyszne obiady boć przecie pracujemy pod ziemią, a jemy w stołówce – mówił poznaniak redaktorowi Expressu. - Kwaterę i obiady pokrywam z rozłąkowego, a każdy żonaty dostaje rocznie 8 ton węgla.
Z kolei Gazeta Poznańska informowała 4 października o koncercie w barze rybnym w Parku Kultury. Popisywała się orkiestra zespołu świetlicowego Centrali Rybnej. Występ spotkał się ze sporym uznaniem klientów baru. Był śledzik, wódeczka. No i kultura była.
Tego samego dnia w Głosie pisano o zapełnionej do ostatniego miejsca sali Domu Prasy przy ulicy Grunwaldzkiej. To w niej odbyła się pierwsza w Polsce narada korespondentów robotniczo-chłopskich i wojskowych. Charakter spotkania był najlepszym dowodem serdecznych i braterskich uczuć jakimi darzą się te trzy nacje – pisał dziennikarz Głosu.
Nie zapomniano też o oszczędzaniu. Rekordy biją w tym roku kierowcy Miejskiego Zakładu Mleczarskiego. Szofer Wacław Rutkowski zaoszczędził przez dwa miesiące 798 litrów benzyny wykonując 143 procent planu. Czesław Walczak w ciągu trzech miesięcy zaoszczędził 1215 litrów, a Stanisław Zygmunt 381 litrów przez miesiąc. Dziennikarz Expreessu nie zdał niestety pytania jak to było możliwe. Kwestia otwarta pozostaje więc podejrzenie, że panowie nosili mleko na plecach...
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?