Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czy zabraknie prądu?

Józef DJACZENKO, Artur BOIŃSKI
O znaczeniu tych instalacji przypominamy sobie podczas awarii.
O znaczeniu tych instalacji przypominamy sobie podczas awarii.
Wczoraj rano zabrakło prądu w znacznej części Gdańska. Co by się stało, gdyby podobna awaria zdarzyła się w stolicy Wielkopolski? W Poznaniu funkcjonuje Zespół ds. Ochrony Przeciwpożarowej i Ratownictwa.

Wczoraj rano zabrakło prądu w znacznej części Gdańska. Co by się stało, gdyby podobna awaria zdarzyła się w stolicy Wielkopolski?

W Poznaniu funkcjonuje Zespół ds. Ochrony Przeciwpożarowej i Ratownictwa. W sytuacjach zagrożenia przekształca się w Zespół Reagowania Kryzysowego, pełniący rolę sztabu zarządzającego akcją ratowniczą. Na jego czele staje prezydent miasta, a skład tworzą m.in. szef policji i straży pożarnej. Właśnie Zespół rozstrzygnąłby o sposobie zabezpieczenia miasta przed skutkami braku energii.

Prezydent całodobowy

W sekretariacie prezydenta Poznania dyżur trwa codziennie do godz. 22. Pod numerem 8785 306 można zgłaszać informacje o nagłych wydarzeniach. – Natychmiast zostają zaalarmowane wszystkie służby, których problem dotyczy – mówi Dariusz Urbanowicz, rzecznik prasowy prezydenta. Po godz. 22 rozmowy automatycznie są przełączane na dyżurnych w Straży Miejskiej.
Numer alarmowy – 986 – czynny jest przez całą dobę.

Całodobowy dyżur pełni też Centrum Zarządzania Kryzysowego przy Wielkopolskim Urzędzie Wojewódzkim. W razie poważniejszych problemów, w ciągu 10-15 minut mogą dotrzeć z domowych dyżurów specjaliści.
– Gdyby nie radziło sobie z sytuacją, rozpoczęlibyśmy działanie. Mamy np. spis agregatów prądotwórczych z całego województwa, moglibyśmy zorganizować ich dowóz do Poznania – mówi Jerzy Barełkowski, dyrektor wydziału, któremu podlega CZK WUW. Barełkowski dodaje, że wszelkie instytucje, a także firmy mają opracowane plany działania na wypadek awarii.Zawdzięczamy to... pluskwie milenijnej. Gdy obawiano się, że 1 stycznia 2000 roku komputery ,,zwariują’’, rozważano również możliwość odcięcia przez nie dostaw energii.

Przypilnują sklepów

Gdy nastąpi przerwa w dostawie prądu i występuje niebezpieczeństwo rabunków, ulice zabezpieczają policjanci i strażnicy miejscy. – Jesteśmy przygotowani, mamy agregaty prądotwórcze – zapewnia nadkom. Andrzej Borowiak z Komendy Miejskiej Policji. – Nie obawiałbym się też, że w takiej sytuacji masowo przestaną działać alarmy. Ich dostawcy z pewnością przewidują zabezpieczenia na taką okoliczność.

Municypalni opracowali system informowania się, gdy zamilkną telefony. Dyżurny powiadamia najbliżej mieszkających łączników, ci wzywają do pracy kolejnych. W godzinę od wydarzenia służbę może objąć połowa funkcjonariuszy SM.

Paraliż na cały dzień

Gdy zabraknie prądu, natychmiast stają tramwaje, następuje komunikacyjny paraliż. – W takiej sytuacji lepiej, żeby energii zabrakło w nocy – przyznaje Jan Firlik, wiceprezes MPK. Jeśli zanosi się na dłuższy brak prądu, wysyłane są zastępcze autobusy.

Bez zagrożenia dla pacjentów nawet przez dobę mogą funkcjonować szpitale. Przynajmniej w teorii... – Jesteśmy zasilani z dwóch części miejskiej sieci, co zmniejsza ryzyko – mówi Jacek Profaska, dyrektor Szpitala Dziecięcego w Poznaniu. – Mamy też własny agregat, który powinien włączyć się automatycznie w razie braku zasilania.

Poznańskie awarie

Podobny do gdańskiego przypadek zdarzył się i w Poznaniu 1 lipca 1999. W Głównym Punkcie Zasilania przy ul. Św. Wawrzyńca nastąpiła awaria. Wskutek wysokiej temperatury zapalił się fragment urządzenia, potem wybuchł pożar. Bez prądu było kilka dzielnic miasta. Choć prądu brakowało tylko przez 1-2 godziny, wszystkie miejskie służby postawione zostały na nogi. W sierpniu ub. roku potężne burze dwukrotnie pozbawiły energii elektrycznej mieszkańców rozległych obszarów Wielkopolski. Niektórzy nie mieli wówczas prądu przez ponad 5 godzin.

Co się stało w Gdańsku?

Przyczyną wczorajszej awarii w stolicy województwa pomorskiego był... gwałtowny wzrost temperatury powietrza, który spowodował zerwanie porcelanowego izolatora w rozdzielni prądu. Ponieważ awaria wydarzyła się podczas rannego szczytu komunikacyjnego, tysiące gdańszczan utknęły w tramwajach. Niektóre z pojazdów szynowych zatarasowały skrzyżowania. Wiele sklepów spożywczych musiało przerwać handlowanie, a po włączeniu zasilania zawieszały się w nich kasy. Bez przeszkód działały instytucje, mające zasilanie awaryjne – szpitale i banki.

Kalifornia po ciemku

Niedawno całe dzielnice i miasteczka w Kalifornii, jednym z najbogatszych obszarów świata, pozbawiane były dostawy prądu. Przyczyną był deficyt energetyczny. Przez kilkanaście lat nie zbudowano tam żadnej nowej elektrowni. Firm energetycznych nie było na to stać, zniechęcały je surowe normy ochrony środowiska. Urząd regulacyjny wykluczył podwyższenie odbiorcom cen. Firmy energetyczne taniej sprzedawały energię niż ją kupowały u producentów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto