Sprawdziliśmy, czy łódzki przypadek śmierci zwierząt wpłynął na poziom zabezpieczeń w poznańskim ogrodzie zoologicznym. W ślady chuliganów z Łodzi mogą bowiem pójść także osoby w innych miastach, w tym także w Poznaniu. Jak zapewnia jednak dyrektor placówki, drugie największe Zoo w Polsce jest należycie zabezpieczone.
- Stale inwestujemy w rozwój zabezpieczeń, przy okazji nowych inwestycji obecne rozwiązania są usprawniane – zapewnia dyrektor Lech Banach. - Teren zoo jest monitorowany, oprócz tego patroluje go ochrona.
Jak przyznaje jednak dyrektor Banach, żadne zabezpieczenia nie dają stuprocentowej pewności.
- Zoo ma powierzchnię 120 hektarów, upilnowanie takiego terenu nie jest takie proste. Planujemy w najbliższym czasie rozbudowę istniejącego monitoringu, żeby zlikwidować tzw. martwe punkty - opowiada dyrektor ogordu zoologicznego.
Na tle innych tego typu placówek w Polsce, poznańskie Zoo ma jednak powody do zadowolenia. Jak się okazuje, w Poznaniu jest wyjątkowo spokojnie pod względem chuligańskich wybryków.
- Dyrektorzy innych ogrodów zoologicznych w Polsce przyznają, że sami chcieliby mieć w swoich placówkach taki spokój, jak my mamy – mówi dyrektor Lech Banach.
- Nie zapominajmy jednak, że zapewnienie bezpieczeństwa i zwiedzającym i zwierzętom nie jest łatwe, bo w niektóre dni potrafi nas odwiedzić nawet 8 tysięcy osób.
Aby obejrzeć wszystkie zdjęcia, przejdź do galerii.
Czytaj też: |
W Nowym Zoo padła 6-letnia ciężarna żyrafa Prawdopodobną przyczyną śmierci była marskość wątroby. Zoo wykonuje jeszcze kolejne badania. |
**
**
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?