Jednym z nielicznych pozytywnych akcentów naszej reprezentacji w Turynie jest z pewnością występ Katarzyny Wójcickiej. Nasza panczenistka w wyścigu na 1500 metrów zajęła wysokie, jedenaste miejsce. Polka wygrała swój bieg, pokonując Japonkę Eriko Ishino, i jako pierwsza zawodniczka złamała barierę dwóch minut.
Pierwszym miejscem nie nacieszyła się jednak zbyt długo, gdyż na starcie zaczęły pojawiać się coraz mocniejsze rywalki. Najlepszy czas i w rezultacie złoty medal wywalczyła rekordzistka świata na tym dystansie, Kanadyjka Cindy Klassen. Jej rodaczka, Kristina Groves zajęła drugą lokatę z wynikiem gorszym o blisko półtorej sekundy. Mistrzyni olimpijska na 3000 metrów, Holenderka Ireen Wust, musiała zadowolić się brązowym krążkiem.
Przypomnijmy, że Klassen zdobyła dwa srebra (1000 metrów i bieg drużynowy) oraz brąz (3000 metrów). Wprawdzie naszej zawodniczce daleko do takich osiągnięć, ale z jej startów możemy być zadowoleni. - Gdyby przeciwniczka była lepsza, to byłabym w stanie jeszcze swój wynik poprawić - mówiła zawodniczka AZS Zakopane. - Za mną było kilka zawodniczek, które teoretycznie powinny być przede mną. Myślę przede wszystkim o Holenderce Marianne Timmer, która tu wywalczyła złoto na 1000 metrów i broniła tytułu na 1500 metrów. Ona na pewno nie liczyła, że będzie ją w stanie wyprzedzić jakaś dziewczyna z Polski - mówiła z uśmiechem.
Jak politycy typują wyniki polskiej reprezentacji?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
