Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Debatowali na temat Gazowni... i to wszystko

Joanna Błaszkowska
Joanna Błaszkowska
- Gazownia powinna stać się alternatywą dla "kultury" knajp na Starym Rynku - powiedział Piotr Voelkel podczas dyskusji w CK Zamek. Nikt nie ma na to jednak pieniędzy.

Fakt wystawienia na sprzedaż starej przepompowni, będącej częścią kompleksu Gazowni na wyspie Grobla, został nagłośniony niedawno przez Gazetę Wyborczą. Poznaniacy zaczęli się obawiać, że wystawioną na sprzedaż starą przepompownię, której właścicelem jest miejska spółka Aquanet, kupi ten, kto zaproponuje najwyższą cenę, a sprzedawcy będzie wszystko jedno, czy w starym budynku powstanie teatr, czy fabryka płytek ceramicznych. Tymczasem zabytkowe budynki industrialne doskonale sprawdzają się jako miejsca rozwoju i promocji sztuki - można tu wspomnieć chociażby Stary Browar.

Dzisiaj osoby zainteresowane losem Gazowni zebrały się w CK Zamek, by przedyskutować różne projekty zagospodarowania budynku przepompowni. W spotkaniu wzięli udział prezydent miasta Ryszard Grobelny oraz jego zastępca, Maciej Frankiewicz, a także przedsiębiorcy, planiści i ludzie kultury.

Nie da się ukryć, że nikt nie miał do zaproponowania nic konkretnego. Wszyscy zgadzają się co do tego, że Gazownia byłaby idealnym miejscem dla promocji kultury, szczególnie w kontekście starań Poznania o przyznanie tytułu Europejskiej Stolicy Kultury w 2016 roku. Jednak w jaki sposób "podarować Gazownię kulturze" - nikt nie wie.

- Aquanet nie ma naprawdę nic przeciwko temu, żeby Gazownia została przeznaczona na cele kulturalne. Jedyne jej wymagania są natury finansowej - streścił istotę rzeczy Maciej Frankiewicz. Po tej wypowiedzi powinna była nastąpić dyskusja mająca rozstrzygnąć, kto jest w stanie sprostać wymaganiom finansowym Aquanetu, jednak zgromadzeni woleli po raz setny opisywać, jak ważnym budynkiem jest gazownia i jak istotna jest dla Poznania kultura.

Jakiś konkret zasugerował sam Frankiewicz. - Sądzę, że Gazownią powinni zająć się prezydent miasta oraz marszałek województwa. Prezydent dlatego, że to jemu podlegają miejskie instytucje kultury. Marszałek zaś dysponuje funduszami unijnymi - argumentował Frankiewicz. Jednak jedne z pierwszych słów, jakie skierował do zgromadzonych Ryszard Grobelny, brzmiały: - Samorząd to nie prezydent, ale wszyscy mieszkańcy miasta.

- Zapełnienie programu funkcjonowania Starej Gazowni jako placówki kulturalnej kosztowałoby raptem 4 mln złotych rocznie - zauważył Piort Voelkel, prezes fundalcji Vox Artis. Jednak kto te 4 miliony jest skłonny wyłożyć - nie wiadomo. Maciej Frankiewicz argumentuje, ze przedsięwziecie w rzeczywistości byłoby 50 razy droższe. - Obsługa komunikacyjna Starej Gazowni, nieprzewidziana w długofalowych planach, kosztowałaby około 200-250 mln złotych - twierdzi.

- Chciałem wystartować w przetargu i kupić Gazownię - oświadczył z rozbrajającą prostotą Piotr Voelkel. - Szkoda mi było jedak czasu na czekanie na sprzedaż Gazowni, więc dzisiaj kupiliśmy starą drukarnię. Tam powstanie centrum designu - oznajmił. Pomimo tego, że Voelkel nie posłuży już Gazowni funduszami, zawsze służy dobrą radą. - Gazownia powinna stać się kulturalną alternatywą dla knajp na Starym Rynku. W Poznaniu mamy bardzo inteligentną i ambitną młodzież, której powinno się stworzyć możliwości rozwoju kulturalnego. Nie wychowamy młodych ludzi na Starym Rynku ani na stadionie Lecha - ocenił Voelkel. - Jeśli elity nie będą miały możliwości wpływania poprzez kulturę na społeczeństwo, to ono będzie pić piwo na Rynku, a później szybki seks i spać - oto prognoza prezeza Vox Artis.

Propozycją tak Voelkela, jak również Marka Wasilewskiego z Wydziału Komunikacji Multimedialnej poznańskiej ASP, jest stworzenie w Gazowni centrum otwartego dla wielu dziedzin sztuki - i dla teatru, i muzyki, i sztuk plastycznych. Konieczne jest połączenie działań artystycznych z elementami komercyjnymi (jak na przykład kawiarnie i puby), żeby obiekt na siebie zarabiał. Zasadniczo wszyscy się z tą wizją zgadzają. Jednak kto ją sfinansuje - nie wiadomo.

Przeczytaj komentarz w krzywym zwierciadle Zenona Zabawnego pt. Zatroskana „Wyborcza” ratuje Poznań


 

 

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto