Dezinformacja: W bankomatach nie zabraknie gotówki a w sklepach jedzenia. Uwaga na fake newsy

Atak Rosji na Ukrainę wiąże się też z szeregiem działań dezinformacyjnych na terenie Polski.

Jak informują eksperci Instytutu Badań Internetu i Mediów Społecznościowych, w ciągu ostatnich 48 godzin zidentyfikowali oni działanie co najmniej trzy zorganizowane grupy, prowadzących dezinformację na polskich mediach społecznościowych - szczególnie na facebooku i twitterze. Szacuje się, że komunikaty mogły te dotrzeć do ok. 2 mln użytkowników.

- Grupy te prowadzą działalność poprzez implementację wpisów w wątkach dyskusyjnych dotyczących sytuacji na Ukrainie, ale także organizacji międzynarodowych (UE, NATO) oraz sytuacji gospodarczej Polski. Prowadzą one konta o jawnie prorosyjskiej orientacji i popierają rosyjską agresję na Państwo Ukraińskie. Ich przekazy dążą także do dyskredytacji władz Polski i ww. organizacji oraz poprawiania wizerunku Federacji Rosyjskiej - informuje Instytutu Badań Internetu i Mediów Społecznościowych.

W ostatnich dniach dezinformacja ta szczególnie dotyczyła cen i dostępności paliw w Polsce oraz osłabiania marek polskich przedsiębiorstw, a pomimo blokad tych kont, wciąż tworzą one nową infrastrukturę do prowadzenia działań.

Takie fałszywe informacje, czyli fake newsy często można rozpoznać po alarmistycznej, sensacyjnej, krzykliwej treści. Mogą przybierać też formę memów i rozpowszechniane są głównie na mediach społecznościowych.

W sieci krążą także fałszywe informacje o tym, że w bankomatach zabraknie gotówki lub o pojawiających się limitach wypłat. Narodowy Bank Polski wydał oświadczenie z informacją, że z uwagi na zwiększoną skalę transakcji czasem mogą wystąpić opóźnienia w dostawie gotówki do bankomatów, jednak gotówki nie zabraknie.

- W związku ze zwiększonym zapotrzebowaniem na gotówkę, Narodowy Bank Polski informuje, że posiada wystarczające zapasy w pełni umożliwiające pokrycie zapotrzebowania klientów banków na pieniądz gotówkowy. Wszystkie zamówienia banków realizowane są bez limitów wartościowych, w pełnej strukturze nominałowej, na terenie całego kraju

- podaje NBP

Z kolei PKO informuje, że podobna sytuacja miała miejsce na początku 2020 roku.

- PKO Bank Polski jest dobrze przygotowany na tę sytuację, podobna miała już miejsce na początku 2020 r. tuż po wybuchu pandemii COVID-19. Bank dysponuje odpowiednimi zasobami gotówki i w większości oddziałów oraz bankomatów jest ona dostępna na bieżąco

- podaje PKO

Ewentualne braki mają charakter krótkotrwały i lokalny, a ich jedynym powodem są ograniczenia logistyczne.

Kolejne nieprawdziwe informacje dotyczą braków żywności w sklepach.

- Nie mamy takich sygnałów. Jestem przekonany, że są to fake newsy, dezinformacja. Oczywiście, że ludzie w obliczu wojny robią zapasy, kupują paliwo, wypłacają gotówkę - jest to zupełnie naturalna sytuacja, taki jest pierwszy odruch. Podobnie jak dwa lata temu, gdy ogłoszono pandemię. Nie ma jednak podstaw do tego, aby zakładać, że na sklepowych półkach w Polsce będzie czegoś brakować - tłumaczy Jakub Sitek, dyrektor Wielkopolskiej Izby Przemysłowo-Handlowej.

O sytuację dostaw zapytaliśmy Biedronkę.

- Klienci sieci Biedronka mają zapewniony stały dostęp do wszystkich produktów, zwłaszcza spożywczych, higienicznych i przemysłowych oferowanych na co dzień.. Wszystkie nasze sklepy i centra dystrybucyjne funkcjonują normalnie, a dostawy towarów do każdej z ponad 3250 placówek na terenie kraju realizowane są na bieżąco. Pełną dostępność towarów codziennie zapewnia ponad 1600 pojazdów, które wczoraj tj. 24 lutego zrealizowały 4530 dostaw, liczących ponad 85 tys. palet, pokonując ponad 651 tys. kilometrów. Dostawcy paliw wywiązują się ze swoich zobowiązań i zabezpieczyli odpowiedni ilości by realizować dostawy paliw dla floty transportowej sieci Biedronka

- przekazał Paweł Włodarczyk, dyrektor operacyjny Makroregionu Południe w sieci Biedronka i dodał, że sieć przekazała swoim ukraińskim pracownikom 1000 zł bezzwrotnego wsparcia.