MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Diabelski finisz

Grzegorz SZKIŁĄDŹ
W bitwie o Anglię lepszy Manchester United. ,,Czerwone Diabły” pokonały odwiecznego rywala z Liverpoolu 1:0. Gola na wagę trzech punktów zdobył w ostatniej minucie Rio Ferdinand.

W bitwie o Anglię lepszy Manchester United. ,,Czerwone Diabły” pokonały odwiecznego rywala z Liverpoolu 1:0. Gola na wagę trzech punktów zdobył w ostatniej minucie Rio Ferdinand.

Hitem 23 kolejki było spotkanie na Old Trafford, gdzie Manchester United podejmował Liverpool. - To pojedynek, na który zawsze czekam z niecierpliwością. To jeden z głównych powodów, dla których pracuję w Manchesterze - mówił przed meczem menedżer ,,Czerwonych Diabłów”, Alex Ferguson.

Rio bohaterem

Piłkarze gospodarzy nie zawiedli swojego szkoleniowca i po meczu pełnym walki pokonali odwiecznego rywala. Bohaterem spotkania był Rio Ferdinand, który najpierw wybił piłkę ze swojej linii bramkowej, a w ostatniej minucie popisał się wyborną główką i Jose Reina musiał wyciągać piłkę z siatki.
Dzięki wygranej Manchester United umocnił się na drugiej pozycji w Premiership, jednak strata do Chelsea nadal jest ogromna. Nawet kiedy mistrzowie Anglii tracą punkty, a tak stało się w spotkaniu z Charltonem.
Remisem zakończył się również mecz Tottenhamu, w którym zagrał Grzegorz Rasiak. W pojedynku z Aston Villą szkoleniowiec londyńczyków wpuścił polskiego napastnika dopiero w 77 min. Jednak Rasiak znów nie trafił do siatki, chociaż zdołał dwa razy zagrozić bramce rywali. Najpierw świetnie zagrał w pole karne, gdzie w idealnej sytuacji Teemu Tainio nie pokonał Thomasa Sorensena, a potem sam próbował strzelić decydującego gola, ale jego uderzenie zablokował Olof Mellberg. ,,Koguty” zremisowały bezbramkowo, mimo że aż trzynaście razy strzelały celnie na bramkę Sorensena, a goście ani razu nie zagrozili Paulowi Robinsonowi.

Olisadebe na ,,piątkę”

W znaczniej gorszym humorze od Rasiaka był w sobotę Emmanuel Olisadebe. Polak z nigeryjskim paszportem wszedł na boisko na początku drugiej połowy, kiedy jego Portsmouth przegrywało z Birmingham 0:2, a do końca spotkania gospodarze dołożyli jeszcze trzy trafienia. ,,Oli” ani razu nie miał okazji pokonać Maika Taylora. Raz został złapany na pozycji spalonej, a do statystyki w drugim meczu Premiership dołożył jeszcze jeden faul.
Przegrało także West Bromwich Albion Tomasza Kuszczaka. W odróżnieniu od pojedynku w poprzedniej kolejce, kiedy polski bramkarz fenomenalnie bronił strzały piłkarzy Wigan, tym razem nie miał praktycznie nic do roboty. Poza jednym uderzeniem Anthony Le Talleca, który okazał się decydujący i ,,Drozdy” straciły punkty z ostatnią drużyną w tabeli. Kuszczaka usprawiedliwia fakt, że piłka po strzale Francuza odbiła się jeszcze od jednego z obrońców.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Milik już po operacji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto