Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dla zakochanych i dla zawianych... riksza!

agol9013
agol9013
Riksze rowerowe na Starym Rynku budzą wśród poznaniaków spore zainteresowanie. Chętnych, by skorzystać z przejażdżki nie brakuje.

Pierwszym miastem w Polsce, które wprowadziło do swojej oferty turystycznej trójkołowce napędzane siłą ludzkich mięśni, była Łódź. Teraz jej tropem podąża Poznań.

Pierwsze podejście do rikszowego interesu, zakończone niepowodzeniem, miasto zaliczyło już kilka lat temu. Młodzi kierowcy riksz nie przejmują się porażką swoich poprzedników.

– Popularność naszych usług zależy oczywiście od pory dnia i pogody – tłumaczy Marika Michalak, która kieruje jedną z riksz. – Z największym zainteresowaniem riksze spotykają się w nocy, kiedy ludzie wracają z klubów. Także w czasie upałów ruch jest dużo większy.

Tam, dokąd nogi poniosą

Największym atutem „Dzikich riksz” (bo taką nazwę nosi firma, oferująca swoje usługi w centrum Poznania) są bez wątpienia ceny przejazdów. Koszt wycieczki po Starym Rynku i okolicach dla dwóch osób to 5 zł. Za przejazd ze Starego Rynku do MTP klienci zapłacą 10 zł. Riksiarza można także poprosić od podwiezienie w dowolne miejsce w mieście i indywidualnie ustalić z nim należność za taki przejazd. Do każdego z pojazdów mogą wsiąść maksymalnie dwie osoby z dzieckiem.

Riksze poruszają się po poznańskich drogach na tych samych zasadach, na których w ruchu drogowym uczestniczą rowerzyści. Szybko dotrą wszędzie tam, gdzie zażyczy sobie poznański klient. I choć czasami zdarzają się niespodzianki, Marika przekonuje, że to rzadkość.
– Oczywiście, spotykamy się również z kłopotami technicznymi, ale z nimi jakoś sobie radzimy. Klienci mogą czuć się bezpiecznie – zapewnia.

– Problemem nie jest też zmęczenie – dodaje jedyna przedstawicielka płci pięknej wśród poznańskich riksiarzy. – Każdy z nas ma wolną chwilę, kiedy akurat brakuje klientów. Jest wtedy czas, by pospacerować lub usiąść i odpocząć, nabrać sił do dalszej pracy.

Jak przekonuje Marika, skoro kobieta świetnie daje sobie radę w tej pracy, na zmęczenie tym bardziej nie mogą narzekać jej koledzy.

Riksza na telefon? Żaden problem!

Zdecydowana większość riksiarzy w Poznaniu to studenci i maturzyści. Praca w tym charakterze daje im szansę na sezonowy zarobek i możliwość poznania wielu ciekawych osób.
– Klienci są naprawdę sympatyczni – zauważa Marika. – Współpracuje się nam naprawdę super.

Każdy, kto chciałby skorzystać z usług „Dzikich riksz”, powinien udać się na Stary Rynek w okolice pręgierza lub wejścia do Muzeum Powstania Wielkopolskiego. Riksz można wypatrywać już od godz. 11. Dla co wygodniejszych klientów przewidziano możliwość telefonicznego zamówienia rikszy. Wystarczy zadzwonić pod numer 605 584 864 i wskazać konkretne miejsce.

Organizator przewozów rikszą przygotował też specjalną ofertę przejazdów turystycznych, w ramach których można urządzić sobie przejażdżkę szlakiem cesarskim, pojechać na Cytadelę lub Maltę.


Wszystko o maltafestival poznań2010 - program, zapowiedzi, relacje
17, 18, 24, 25 lipca, Stary Rynek
3 lipca 2010 - Malta
od 7 lat
Wideo

Pensja minimalna 2024

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto