Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Do pierwszej krwi

Robert GRYGIEL, Marcin IDCZAK
Prowadzone przez policjantów w szkołach pogadanki na temat bezpieczeństwa  i przemocy pozwalają zapobiec wielu niepożądanym zjawiskom. ,,Ringi” to nowy problem z którym muszą walczyć. Fot. T. Rytych
Prowadzone przez policjantów w szkołach pogadanki na temat bezpieczeństwa i przemocy pozwalają zapobiec wielu niepożądanym zjawiskom. ,,Ringi” to nowy problem z którym muszą walczyć. Fot. T. Rytych
Bójki, wymuszenia, fala, a ostatnio tzw. „ringi”. To ten mniej znany obraz wielkopolskich szkół. Niektóre wielkopolskie gimnazja powoli zaczynają przypominać te z filmów sensacyjnych.

Bójki, wymuszenia, fala, a ostatnio tzw. „ringi”. To ten mniej znany obraz wielkopolskich szkół.

Niektóre wielkopolskie gimnazja powoli zaczynają przypominać te z filmów sensacyjnych. Ostatnio ulubionym ,,sportem” młodzieży stają się walki na pięści, w slangu nazywane „ringami”. Informacje o tym zjawisku dotarły już do policji, nie tylko ze względu na zagrożenie zdrowia i życia. Są tacy, którzy przyjmują zakłady i zarabiają na „ringach”.

- Kilku lub kilkunastu chłopców umawia się, organizują miejsce walki, a następnie biją się - mówi jeden z policjantów. - Niestety, o tym, że takie walki miały miejsce, dowiadujemy się zawsze po czasie.

Zmowa milczenia

Jest kilka zasad obowiązujących podczas „ringów”. Walczy tylko dwóch uczniów, biją się do pierwszej krwi lub tak długo, aż przeciwnik nie upadnie na ziemię. Nie wolno kopać, nie wolno uderzać w podbrzusze. Przeciwnicy pięści obwiązują bandażami lub zakładają rękawice, dlatego „ringi” niekiedy przypominają walki bokserskie.

- W ten sposób możemy się sprawdzić - mówi Damian, gimnazjalista z poznańskich Jeżyc. - Wydaje mi się, że w szkołach od zawsze uczniowie się bili. Teraz być może jest to bardziej zorganizowane. Przykładem są kibice organizujący ustawki. Podobnie jak oni mamy swoje zasady - główna - nikt nie może sypać policji. Tu jest podobnie.
Nawet jak ktoś odniesie rany, to ma mówić, że ,,potknął się na schodach”. Inaczej jest przegrany wśród kolegów. Jednak nie zawsze chodzi o honor. Na ringu można się też wzbogacić.

Chłopców, którzy uczestniczą w ,,ringach’’ z reguły łatwo rozpoznać. Siniaki na twarzy, braki w uzębieniu, głowy ogolone na łyso.

W szkołach o „ringach” mówi się niechętnie. Są nauczyciele, którzy o zjawisku nic nie wiedzą, ale są też i tacy, którzy nie chcą wiedzieć.

- U nas w szkole nie zanotowaliśmy przypadków tzw. ,,ringów’’ - mówi Małgorzata Guzik, dyrektor gimnazjum na os. Tysiąclecia w Poznaniu. - Niestety, nie wiem, jak jest w innych szkołach. Nikt z dyrektorów nie chce się tym ,,chwalić”.

Jak wyjaśnia Marek Szczeszak, dyrektor gimnazjum z os. Bohaterów II Wojny Światowej, ringi zna tylko z telewizji.

- Oczywiście na terenie szkoły dochodzi do bójek, ale tak drastycznych przypadków jak „ringi”, które widuje się na ekranie, nie zanotowaliśmy - mówi. - Tego, jak może wyglądać sytuacja w innych szkołach, nie wiem, gdyż nie docierają do mnie żadne sygnały o takich zdarzeniach.

Ringi to codzienność

Co innego mówią policjanci.

- „Ringi” w szkołach zdarzają się coraz częściej - przyznaje mł. asp. Krzysztof Kluczyński, specjalista ds. nieletnich Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu. - Dla przykładu dwaj 13-latkowie jednej z jeżyckich (dzielnica Poznania - red.) szkół, którzy kolegowali się na co dzień, umówili się po lekcjach na boisku. Bili się tak długo, aż jeden nie zemdlał. Ofiara doznała wstrząśnienia mózgu. Można powiedzieć, że takie przypadki są już nagminne. Dzieci umawiają się na ,,ringi’’ na boiskach lub poza terenem szkoły.

Policjanci z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu, którzy zajmują się przestępczością nieletnich, alarmują, że ilość bójek w szkołach rośnie w zastraszającym tempie. Komenda kończy właśnie zbieranie ujawnionych przypadków przemocy wśród uczniów na terenie całego województwa. Pierwsze podsumowania ubiegłego roku są przerażające. Okazuje się, że niektóre kategorie przestępstw wzrosły w ostatnim czasie o ponad 200 procent. Najwięcej bójek dzieci odnotowano w szkołach na terenie poznańskich komisariatów z Jeżyc, Wildy i Północy.

- Z naszych informacji wynika, że najczęściej o odbywających się „ringach” wiedzą wszyscy uczniowie danej klasy. Cały problem w tym, że dyrektorzy niektórych szkół nie chcą zgłaszać nam takich przypadków - podsumowuje mł. asp. Krzysztof Kluczyński. - Dlaczego? Bo boją się, że narażą placówkę na utratę dobrego imienia, a tym samym siebie na utratę posady.

Ustawki

Są to bójki między grupami, które utożsamiają się z różnymi drużynami sportowymi. Pseudokibice telefonicznie umawiają się wcześniej, gdzie mają się spotkać, czy będzie to bójka na pięści, czy można użyć ,,sprzętu’’ np.: pasów. Musi być też równa ilość przeciwników. Pierwsze ustawki odbywały się w Holandii, a w Polsce pomiędzy grupami z Gdańska i Gdyni. W kraju poznańscy chuligani obecnie wiodą prym w tej „dyscyplinie”. Ustawki stały się tematem wstrząsającego filmu dokumentalnego w reż. Sylwestra Latkowskiego „Klatka”, który kilka dni remu można było obejrzeć w telewizji.

Popularność
ringów

W ubiegłym roku udało się policjantom ujawnić 216 bójek wśród nieletnich. Jest to aż o 74,2 procent więcej niż w roku poprzednim. Niemal we wszystkich tych przypadkach dzieci doznały uszczerbku na zdrowiu.

Do lekarza

Dzieci uczestniczące w ringach mają często dość poważne obrażenia. W przypadku zgłoszenia policji faktu pobicia, może się okazać konieczne badanie w zakładzie medycyny sądowej. Wcześniej jednak lepiej udać się po skierowanie do lekarza rodzinnego. Bez tego badania są płatne.

Krzysztof
Kluczyński
specjalista
ds. nieletnich Komendy
Wojewódzkiej
Policji
w Poznaniu

Widząc stale rosnącą ilość przypadków agresji wśród nieletnich uczniów, wydaliśmy niedawno specjalny przewodnik dla nauczycieli. Można się z niego dowiedzieć, jak reagować na przestępstwa popełniane przez uczniów. Okazało się jednak, że 3000 egzemplarzy, które rozprowadziliśmy, to zdecydowanie za mało. Na prośbę pedagogów przygotowujemy teraz dodruk.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto