Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

DOLNA WILDA - Stadion wciąż straszy. Brak pomysłu na zagospodarowanie klina zieleni

Bogna Kisiel
Z problemem targowiska przy ul. Dolna Wilda i stadionu im. Szyca będzie musiała zmierzyć się już nowa Rada Miasta
Z problemem targowiska przy ul. Dolna Wilda i stadionu im. Szyca będzie musiała zmierzyć się już nowa Rada Miasta Szymon Siewior
Stadion im. Szyca, który jest jedną wielką ruiną i targowisko przy Dolnej Wildzie, gdzie kupcy handlują w warunkach urągających przyzwoitości nie są najlepszą wizytówką Poznania. To opinia sformułowana bardzo delikatnie, bo w istocie miasto, które nie należy do biednych i wygrywa kolejne rankingi, powinno wstydzić się, że od lat nic tutaj się nie zmienia. Więcej, należy się spodziewać, że w najbliższym czasie wszystko pozostanie po staremu, ponieważ stadion i targowisko to kukułcze jajo, które lepiej komuś podrzucić niż się nim zająć.

Cztery lata temu Rada Miasta przyjęła uchwałę o przystąpieniu do sporządzenia planu zagospodarowania dla południowego klina zieleni. Zyskała tym samym poklask kupców – i jak mówiono – ochroniła zieleń przed niecnymi zamiarami dewelopera, który chciał tutaj budować mieszkania. Wszyscy jednak dobrze wiedzieli, że uchwalenie planu oznacza eksmitowanie z tego miejsca targowiska. Plan musi być zgodny ze studium zagospodarowania, które przewiduje ten teren na sport i rekreację oraz poszerzenie o drugą nitkę ulicy Dolna Wilda kosztem targowiska. Nic dziwnego, że urbaniści długo biedzili się nad tym problemem, by w końcu zaproponować uchylenie prac nad nim i podzielenie tego obszaru na cztery części.

– Nie chcielibyśmy blokować całego terenu – tłumaczy Jerzy Stępień, zastępca prezydenta. – Tam, gdzie kontrowersji jest najmniej łatwiej przygotować i przyjąć plan. Problemu Dolnej Wildy i targowiska bez zmiany studium nie rozwiąże się. Nie ma możliwości lokalizowania tam obiektu handlowego.
Uchwały dotyczące południowego klina zieleni miały trafić na poprzednią sesję rady. Jednak prezydent Stępień je wycofał, ponieważ nie opiniowała ich komisja polityki przestrzennej. W tym tygodniu ponownie zajęła się tą sprawą.

– Komisja jest przeciwko uchylaniu planu – mówi jej przewodniczący Wojciech Kręglewski. – Dla zasady głosowałem przeciw. Cztery lata temu byłem za wyłączeniem targowiska z planu. Uważam, że najpierw trzeba znaleźć dla niego alternatywę. Nie wolno siłowo rozwiązywać problemu. Trzeba usiąść do stołu z kupcami i negocjować. To trudny temat, wymagający skupienia, a na dyskusję merytoryczną nie można liczyć w ferworze walki wyborczej.

Należy się spodziewać, że przed wyborami nikt nikomu nie będzie się chciał narażać i radni ten problem podrzucą następcom. Zdaniem Adama Trybusza, prezesa Von der Heyden Group (spółki, wspierającej firmę TK Development, która stara się o wybudowanie na terenie m.in. stadionu osiedla mieszkaniowego), podział planu na części nie jest złym rozwiązaniem. Łatwiej wtedy wsłuchać się w racje zainteresowanych stron.

– Trzeba wypracować nowe, zgodne z potrzebami miasta i jego realiami zapisy w studium – uważa Trybusz. – Jeśli ono nie zostanie zmienione, to nie spełnią się marzenia kupców o handlu, którego tu nie może być, ani marzenia dewelopera, chcącego tutaj budować. To smutne, że cztery lata minęły od momentu wywołania planu i znajdujemy się dokładnie w tym samym miejscu. Tylko kilku radnych wymachuje chorągiewkami, że odnieśli sukces, ale nie odnotowało go miasto.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dni Lawinowo-Skiturowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto