Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dostał grzywnę za zrywanie nielegalnych reklam - sprawa skończy się w sądzie

Redakcja
Tomasz Genow, student z Poznania, zdejmował nielegalne reklamy w ...
Tomasz Genow, student z Poznania, zdejmował nielegalne reklamy w ... za:fb/Tomasz Genow
Tomasz Genow, student z Poznania, zdejmował nielegalne reklamy w centrum Poznania. Został ukarany grzywną w wysokości 300 zł. Po kilku dniach odmówił przyjęcia kary.

Wojnę nielegalnym plakatom reklamowym zawieszanym na słupach, skrzynkach energetycznych, ogrodzeniach i wielu innych miejscach wypowiedzieli internauci z forum Skyscraper City (pisaliśmy o tym w kwietniu). W walkę zaangażował się także Tomasz Genow, który jednak został przyłapany przez policję na zrywaniu plakatów. Chociaż plakaty, które zrywał, wisiały tam nielegalnie, został za to ukarany mandatem. Po kilku dniach jednak wycofał zeznania.

- Kiedy zgodziłem się na karę, myślałem, że zostanę z tym wszystkim sam. Nigdy nie miałem problemów z prawem. Bałem się konsekwencji. Policjanci straszyli wyższą karą. Po nocy spędzonej w areszcie chciałem stamtąd jak najszybciej wyjść - wyznaje Tomasz Genow.

W czwartek, 12 grudnia student wycofał wniosek o dobrowolne poddanie się karze. Odwołał także wyjaśnienia złożone na komisariacie. Chłopak chce, aby proces sądowy był elementem walki z nielegalnymi reklamami w mieście.

- Wiele osób mnie poparło. Ludzie cieszą się, że jest ktoś, kto walczy o estetyczny wygląd miasta. Dzięki temu uświadomiłem sobie, że nie występuję sam przeciwko mechanizmom państwowym, ale że jest to sprawa nas wszystkich. Problem nie leży na płaszczyźnie legalne - nielegalne. Żyjemy w rzeczywistości, nie w przepisach prawnych - komentuje Genow.

Reklamy sklepu meblowego, które chłopak usuwał z płotu przy ul. Przemysłowej, wisiały tam nielegalnie. Właściciele nie zapytali nikogo o zgodę. Student sprawdził to wcześniej w urzędzie miasta.

- Reklamy gubią swój sens. W końcu mają pozytywnie wyróżniać promowany produkt, a tak naprawdę doprowadzają do tego, że większość mieszkańców nie może na nie patrzeć - uważa Genow. - Jaskrawe płachty wywołują szum informacyjny. Z pewnością rozwiązaniem byłoby wprowadzenie parku kulturowego. Skala problemu jest duża. Musiałby on obowiązywać w całym mieście, nie tylko na Starym Rynku.

Student z Poznania czeka na oficjalne pismo z sądu oraz termin rozprawy.

W Poznaniu usuwaniem nielegalnych reklam zajmuje się kilkadziesięciu "partyzantów". 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto