Kreatywny chłopak zgłosił się na policję w połowie października. Policjantom powiedział, że w szkole napadł go ktoś i zabrał mu telefon. Funkcjonariusze zajmujący się tą sprawą zwrócili uwagę na nieścisłości jakie znalazły się w relacji 17.latka. Po kilku dniach chłoapk został ponownie wezwany na komisariat.
Tym razem Dawid M. przyznał się, że zgłoszone przestępstwo jest tylko wytworem jego wyobraźni. Chłopak oddał telefon koledze, aby ten go sprzedał. Tego samego kolegę Dawid M. poprosił o to, żeby go uderzył. Dzięki temu na jego twarzy pojawiły się ślady walki, które miały uwiarygodnić jego wersję wydarzeń.
Koniec historii jest taki, że 17.latkowi zostały postawione zarzuty za zgłoszenie przestępstwa, którego nie było. Grozi mu za to kara pozbawienia wolności do trzech lat.
Zmiany w rządzie. Donald Tusk przedstawił nowych ministrów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?