Prawie równo miesiąc temu poznański Sąd Okręgowy zdecydował, że Jakub T. odsiedzi w Polsce dożywocie. Sędzia Mariusz Sygrela uznał, że polski sąd związany jest wyrokiem sądu brytyjskiego, który na początku 2008 r. skazał Jakuba T. na podwójne dożywocie.
Wyrok Sądu Okręgowego nie był prawomocny, a obrońcy Jakuba T., Mariusz Paplaczyk i Wojciech Wiza zapowiedzieli apelację. Argumentowali przy tym, że sprawa ich klienta jest precedensowa i że wypowiedzieć się w niej powinien nawet Sąd Najwyższy.
I rzeczywiście tak się stanie. Dziś Sąd Apelacyjny podjął decyzję o zwróceniu się do Sądu Najwyższego z pytaniem, czy sąd polski może dostosować wyrok sądu brytyjskiego do naszego prawa, czy też jest w tej materii zwiazany wyrokiem jaki zapadł w Wielkiej Brytanii.
Na odpowiedź Sądu Najwyższego poczekamy zapewne kilka miesięcy. Do momentu rozstrzygnięcia sprawy Jakub T. będzie miał status aresztowanego. Obrońcy Jakuba T. chcieliby, aby ich klient otrzymał wyrok nie większy niż 15 lat więzienia (jest to w Polsce maksymalna łączna kara za gwałt i uszkodzenie ciała), z możliwością ubiegania się o przeterminowe zwolnienie po 9 latach.
Giganci zatruwają świat
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?