Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dramat Zbigniewa Hołdysa na Maskach

Lilia Łada
Lilia Łada
Powrót do klasyki polskiej alternatywy, Zbigniew Hołdys w roli dramaturga oraz niezwykłe i bardzo interesujące teatry ze wschodu Europy - rusza tegoroczna edycja festiwalu teatralnego Maski.

- To festiwal powrotów - mówi Paweł Szkotak, dyrektor festiwalu, przedstawiając gości tegorocznych Masek: teatr Stajnię Pegaza z Sopotu i Kana ze Szczecina, oba doskonale znane poznańskiej publiczności. One właśnie rozpoczną festiwalowe prezentacje ze swoimi nowymi spektaklami.

Stajnia Pegaza przedstawi spektakl "Była Żydówka, nie ma Żydówki" z gościnnym udziałem Magdaleny Płanety, aktorki Teatru Polskiego w Poznaniu. Przedstawienie to historia ocalałej z transportu do obozu zagłady Żydówki, której udaje się wyjechać do Ameryki, gdzie swoim rodakom usiłuje opowiedzieć o tym, co przeszła.

Szczecinianie zaprezentują natomiast "Lailonię", spektakl na motywach książki Leszka Kołakowskiego „13 bajek z królestwa Lailonii dla dużych i małych oraz inne bajki”.
- Kana często przyjeżdża do Poznania ze swoimi spektaklami, ale ten bardzo się różni od tego, co robili do tej pory i warto go obejrzeć - mówił dyrektor Szkotak.

Oprócz klasyki polskiej alternatywy na festiwalu będą też nowości. Jedną z nich jest debiut Zbigniewa Hołdysa w roli... dramatopisarza. Jest on autorem "Prawa McGowverna", który zaprezentuje teatr "Niewinni Chłopcy" z Warszawy.

Interesujących propozycji nie brakuje także u zagranicznych gości festiwalu: niezwykle kolorowy i oryginalny "Makbet" teatru Dakh z Kijowa, "Tu był ZSRR" teatru CzarneNieboBiałe z Moskwy i spektakl Evy Rufo "Ja też (...pragnę być almodovarowską dziewczyną)", którego tematem jest almodovarowski kult kobiety.

- Eva Rufo w ubiegłym roku pokazała bardzo interesującą premierę, a projekt, jaki przygotowała na ten rok, też jest bardzo interesujący - mówi dyrektor Szkotak. -  Warto też zobaczyć "To nie jest kraj dla wielkich ludzi" teatru Montownia. To stand-up comedy, gatunek ciągle jeszcze nowy w naszym kraju, a tu na uwagę zasługuje brawurowe wykonanie, no i dużo ironii, poczucia humoru, a z drugiej strony wnikliwa i złośliwa diagnoza współczesnej Polski.

Festiwal zakończy koncert zespołu Pieriferija - to rosyjscy muzycy mieszkający w Hamburgu, a grający punk rocka z elementami... folkowymi.

- Ten zespół był już kilkakrotnie w Poznaniu, ale teraz wystąpi w nowym, dużym składzie - wyjaśnia Marta Strzałko, aktorka Teatru Biuro Podróży.- Będzie to też zupełnie nowa jakość muzyczna. Zresztą ten koncert także chcielibyśmy steatralizować. Nie chcielibyśmy zostawić widzów na zakończenie tylko z muzyką.

Bilety na wszystkie spektakle festiwalowe kosztują 10 zł, na koncert Periferiji - 15. Organizatorzy festiwalu zapraszają też na imprezy towarzyszące i spotkania w klubie festiwalowym, który będzie się mieścił w Klubokawiarni Meskal przy ul. Nowowiejskiego.

Zobacz program festiwalu:

3 grudnia
Stajnia Pegaza (Sopot) „Była Żydówka, nie ma Żydówki”
Teatr Kana (Szczecin) "Lailonia"

4 grudnia
Teatr Dakh (Kijów) "Makbet"
Eva Rufo (Poznań/Hiszpania) "Ja też (...pragnę być almodovarowską dziewczyną)"
5 grudnia
Niewinni Chłopcy (Warszawa) "Prawo McGoverna"
CzarneNieboBiałe (Moskwa) "Tu był ZSRR"

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto