W tegorocznej rekrutacji do szkół ponadpodstawowych w Poznaniu i powiecie poznańskim wzięło udział około 12,5 tys. uczniów, z czego połowa to młodzież z Poznania. 2 sierpnia ogłoszono listę przyjętych do liceów, techników i szkół branżowych. W Poznaniu i powiecie poznańskim do wybranej szkoły zakwalifikowało się 9 366 uczniów.
Czytaj też: Dramat zwany rekrutacją. Dlaczego w Poznaniu zabrakło wolnych miejsc w szkołach średnich?
Następnego dnia rozpoczęła się rekrutacja uzupełniająca, do której przystąpiło 3 854 uczniów, którzy w pierwszym etapie nie dostali się do żadnej klasy. 16 sierpnia ogłoszono wyniki. Nieprzyjętych wciąż pozostawało 1 246 osób, w tym 782 mieszkańców Poznania.
Miasto, odpowiedzialne za znalezienie miejsc w szkołach, zapewniało, że jeśli do 26 sierpnia uczniowie nie dostaną się do żadnej placówki, znajdzie dla nich klasy. Jednak 1 września okazało się, że nadal nie wszyscy absolwenci podstawówek rozpoczęli nowy rok szkolny, bo wciąż pozostawali bez jakiejkolwiek szkoły średniej.
Miasto twierdzi, że miejsca w szkołach zostały zapewnione.
– W Poznaniu mamy w tym roku 5 200 absolwentów klas ósmych szkół podstawowych, a utworzyliśmy 10 000 miejsc. Zapewnialiśmy i zapewniamy nadal, że jeśli ktoś, kto jest mieszkańcem Poznania, sam nie znajdzie miejsca, to to miejsce w miejskiej szkole mu zapewnimy
– wskazywał Przemysław Foligowski, dyrektor Wydziału Oświaty Urzędu Miasta Poznania.
Jednocześnie zwrócił uwagę na kalendarz rekrutacji.
– Kalendarz tej rekrutacji określił kurator. Gdyby np. cała rekrutacja została zaplanowana na lipiec albo chociaż kończyła się w pierwszej połowie sierpnia (podstawowa i uzupełniająca), to kandydaci nie musieliby tuż przed rozpoczęciem roku szkolnego szukać szkół, bo byłoby na to dość czasu
– dodał Foligowski.
W poniedziałek, 5 września, wojewoda wielkopolski Michał Zieliński zwołał konferencję prasową w związku z problemami z rekrutacją. Stwierdził, że zawiniło miasto, które nie przygotowało odpowiedniej liczby miejsc dla absolwentów szkół podstawowych.
Wielkopolski Kurator Oświaty Robert Gaweł wskazał, że Kuratorium Oświaty w Poznaniu sygnalizowało w maju - gdy jeszcze był czas przemyślenia oferty i podjęcia odpowiednich działań - wszystkim jednostkom samorządu terytorialnego, że z danych KO wynika, że w niektórych powiatach występuje istotna różnica między przewidywaną liczbą absolwentów a liczbą oferowanych miejsc.
Kurator Gaweł wskazał, co można zrobić, by w kolejnych latach nie dochodziło do podobnych sytuacji.
– Nie jesteśmy w stanie doprowadzić do takiej sytuacji, że będziemy sami rozprowadzać tę młodzież po szkołach, ale obiecujemy, że postaramy się zawęzić harmonogram całego procesu rekrutacji, czyli maksymalnie go skrócić, nawet o 10 dni
– mówi Robert Gaweł, Wielkopolski Kurator Oświaty.
I dodaje: – Poza tym, po ogłoszeniu przez Ministerstwo Edukacji ram harmonogramowych, skonsultujemy z samorządami, szczególnie z samorządem miasta Poznania to, czy dadzą radę w odpowiedni sposób przeprowadzić rekrutację. Ponadto, razem z dyrektorami szkół, które mają problemy z dużą liczbą chętnych, przeprowadzimy konsultacje, w wyniku których przedstawimy miastu problemy, które najczęściej się pojawiają, i jak można wspomóc miasto w tej sytuacji kryzysowej, którą możemy przewidzieć w przyszłym roku.
Kurator Gaweł dodał, że "Poznań jest jedynym dużym miastem w Polsce, które nie poradziło sobie na 1 września".
Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Polski samolot musiał nagle lądować na Islandii. Nerwowa sytuacja na pokładzie
- Gwiazdy „Pulp Fiction” na 30. rocznicy premiery filmu. Niektórych zabrakło
- Kokosanka pingwinem roku. Ptak z gdańskiego zoo bije rekordy popularności
- Sto dni do rozpoczęcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Co mówią mieszkańcy Paryża?