Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dramatycznie potrzebujemy rodzin zastępczych w Poznaniu. Rusza miejska kampania społeczna

Grzegorz Okoński
Grzegorz Okoński
Wideo
od 16 lat
Zależy nam, by jak najwięcej mieszkańców Poznania stawało się rodzicami zastępczymi: dramatycznie potrzebujemy rodzin zastępczych – mówi Jędrzej Solarski, zastępca prezydenta miasta. Poznań rozpoczyna kampanię społeczną „Pomóż dzieciom przejść trudną drogę. Zostań rodzicem zastępczym”

To będzie największa od lat kampania społeczna dotycząca pieczy zastępczej: w kinach, telewizji WTK, w szkołach, w tramwajach i autobusach będą wyświetlane krótkie filmy, w których wystąpiły dzieci z Ukrainy i Polski – Jarek i Tamara, czekający na rodzinę zastępczą oraz Maja, Zuza i Wojtek, które mają rodziców, ale chcą pomóc innym dzieciom. Jednocześnie organizowane będą spotkania z ekspertami – specjalistami opieki społecznej: pierwsze już w czasie zapowiadanych na najbliższy weekend imprez: miejskich dożynek, Poznańskiego Targu Dobra i Kongresu Kobiet na MTP.

– Spotykamy się w czasie pracy samorządowej z wieloma sytuacjami, gdy dzieci są krzywdzone, porzucane, zaniedbane, gdy stają się ofiarami przemocy – mówi Jędrzej Solarski. – Bywa i tak, że przychodzi ojciec z trójką dzieci i mówi, że już nie daje rady tworzyć z nimi rodziny. Mamy do czynienia z historiami dzieci, które chcą być chciane i kochane. Zabezpieczamy dobro dzieci w systemie instytucjonalnym, ale nawet najlepiej wyposażona i urządzona placówka nie zastąpi osoby, która może dać ciepło, uwagę i czas. To może zaoferować jedynie rodzina zastępcza.

W Poznaniu obecnie 530 dzieci przebywa w 381 rodzinach zastępczych. Te ostatnie mogą tworzyć osoby spokrewnione – dziadkowie i starsze rodzeństwo, względnie osoby obce i dalsi krewni, którzy tworzą rodzinę zastępczą niezawodową i pobierają świadczenie na opiekę nad dziećmi i na ich potrzeby, czy mogą to być osoby, które zawodowo podejmują się opieki nawet nad kilkoma dziećmi, rezygnując z pracy zarobkowej i otrzymując wynagrodzenie za opiekę.

– Nie należy mylić rodzicielstwa zastępczego z adopcją: dzieci nie trafiają na zawsze do rodzin zastępczych, a utrzymują kontakt z rodzicami biologicznymi – mówi Anna Krakowska, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie.

Dopiero, gdyby definitywnie nie udało się naprawić dysfunkcji w rodzinie biologicznej, można brać pod uwagę procedurę adopcyjną.

– Wiele osób nie rozróżnia rodzin adopcyjnych od rodzin zastępczych – dodaje Magdalena Pietrusik-Adamska, dyrektor Wydziału Zdrowia i Spraw Społecznych UMP. – Będziemy chcieli pokazać zainteresowanym te różnice, przedstawić zasady działania rodzin zastępczych i przede wszystkim zachęcić do przyjęcia do swojego domu dzieci, które czekają na to, by ktoś je pokochał. Do systemu pieczy zastępczej trafiają bardzo malutkie dzieci, które nie mają nawet roku, a już doznały krzywdy ze strony rodziców. Są też te starsze, które wiele rozumieją z tego, co doświadczyły w swoich złych domach. Im szczególnie trzeba pokazać, czym jest miłość, dobro, szacunek i uwaga, by w przyszłości nie powielały nieszczęśliwego losu.

– Żeby zostać rodziną zastępczą, trzeba mieć przede wszystkim wystarczający poziom empatii i świadomości, by podjąć taką decyzję – mówi Elżbieta Chełkowska, dyrektorka Centrum Wspierania Rodzin "Swoboda" w Poznaniu. – Potem następują kolejne procedury, szkolenia, kwalifikacje. To proces, który trwa od 2 do 3 miesięcy. Aby go rozpocząć, wystarczy się do nas zgłosić, wejść na naszą stronę, można tam sprawdzić potrzebne dokumenty. Cały proces odbywa się u nas, na miejscu.

W czasie spotkania inaugurującego kampanię obecny był Zbigniew Jakusik – wraz z żoną Beatą tworzą rodzinę zastępczą dla trójki dzieci, Wojtka, z przepukliną oponowo – rdzeniową, bez czucia od pasa w dół, a także Marii – z mózgowym porażeniem dziecięcym i Ady – z zespołem Downa. W każdym z tych przypadków rodzice porzucili dzieci. Teraz państwo Jakusik, którzy mają już 36-letniego syna, robią wszystko, by ich wychowankowie nie tylko wracali do zdrowia, ale przede wszystkim – by mieli kochającą rodzinę.

– Wojtek zaczynał od pojedynczych kroków, teraz jeździ na rowerze, pływa – a przypominam, nie ma czucia od pasa w dół – mówi pan Zbigniew. – Jest jednym z naszych skarbów.

Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Dramatycznie potrzebujemy rodzin zastępczych w Poznaniu. Rusza miejska kampania społeczna - Głos Wielkopolski

Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto