MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Drenowanie kieszeni

Leszek WALIGÓRA
Ponoć dochody z winietek mają iść na drogi. A na co szedł podatek drogowy? Panie władzo, co taki korek? - pyta kierowca biegającego od samochodu do samochodu policjanta.

Ponoć dochody z winietek mają iść na drogi. A na co szedł podatek drogowy?

Panie władzo, co taki korek? - pyta kierowca biegającego od samochodu do samochodu policjanta. – Ano, na środku skrzyżowania stoi minister infrastruktury i mówi, że jak nie będziemy kupować winietek to on się obleje benzyną i podpali – odpowiada policjant. – No i co? - dopytuje się kierowca. Policjant wyciągając rękę: No to ja zbieram na tę benzynę.

Ten okrutny - dla było, nie było, poznańskiego ministra infrastruktury, żart najlepiej oddaje zdanie kierowców na temat jego pomysłu.

Już wkrótce będziemy płacić podatek za możliwość jeżdżenia po niszczejących drogach, opłatę za ewentualną możliwość jeżdżenia po nowych drogach i, jeśli zechcemy, opłatę za autostradę. Plus podatki... Kontrowersyjne winietki uniemożliwią poruszanie się po głównych drogach. Kierowcy, którzy będą chcieli uniknąć płacenia za ten przywilej będą jeździć drogami niższej kategorii. Czy czeka nas paraliż na tych drogach? A może winietki coś dadzą?
Opłaty za winietki, jakie mają zacząć obowiązywać w połowie roku, mają przynieść około 1,5 miliarda złotych rocznie. Za te pieniądze ministerstwo infrastruktury chce budować drogi. Ale kierowcy, wściekli na kolejną opłatę, zastanawiają się na co wydawano wpływy z podatku drogowego, który, w pewnym momencie wchodząc w skład ceny paliw, został scalony z akcyzą?

Ministerstwo bije się z ministerstwem

– Czegoś takiego jak podatek drogowy już właściwie nie ma. Jest akcyza, a z niej na drogi dostajemy 30 procent – mówi Kazimierz Bałęczny, dyrektor poznańskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Ale wpływy z akcyzy w województwie nie zawsze wracają do tego województwa - dzieli je ministerstwo finansów. I tu - według zainteresowanych tematem - dochodzi do swoistej wojny na górze. Ministerstwo infrastruktury, dawniej transportu, zainteresowane jest otrzymywaniem jak największej części akcyzy. I, teoretycznie, powinno dostawać coraz więcej. Ale minister finansów jest zainteresowany zatykaniem dziury budżetowej. W ten prosty sposób podatek - teoretycznie drogowy - stał się drogowy w jednej trzeciej.

Ile ma z tego Wielkopolska? Na drogi krajowe i autostrady w ubiegłym roku na terenie województwa wydano 354 miliony złotych. Ale tylko jedna trzecia część tej sumy pochodzi z budżetu. Wielkopolskie drogi krajowe finansowane są z pożyczek, funduszy specjalnych i tak dalej. Na wojewódzkie z budżetu samorządu poszło w ubiegłym roku ponad 41 milionów. 53 miliony dołożył Skarb Państwa - czyli, tak jak w przypadku samorządu, podatnicy. Razem było to ponad 94 miliony złotych. W tym roku będzie gorzej. Na drogi wojewódzkie pójdzie 67 milionów. Samorząd zwiększy nakłady o 2 miliony, ale Skarb Państwa obniży swoje ponad dwukrotnie.

Do tego trzeba dołożyć wydatki ponoszone na drogi przez powiaty i gminy, które dostają co prawda subwencje, ale część inwestycji finansują z kredytów i emisji obligacji. Na utrzymanie, remonty i rozbudowę wielkopolskiej sieci dróg wydaje się rocznie co najmniej 500 milionów złotych. Zdecydowana większość tej sumy trafia jednak na drogi, które już wkrótce będą w całości płatne. Samorządy nie mają jednak co liczyć na to, że te opłaty zasilą ich kasę.

A winietka gdzie?

Całe pieniądze z winiet pójdą do jeszcze nie narodzonego Zarządu Dróg Krajowych. Ta instytucja, której ustawa daje 10 źródeł finansowania, ma zająć się budową nowych dróg. Ale pieniądze z winiet mogą też trafić do banków, bo ustawa dopuszcza możliwość kiedy Zarząd będzie mógł przekazać przychody z winiet, jako zabezpieczenie kredytów zaciąganych w bankach komercyjnych. Już dziś wiadomo więc, że z 1,5 miliarda złotych wyciągniętych z kieszeni kierowców na budowę nowych dróg, rzeczywiście na ten cel trafi mniej. Ile mniej? Eksperci twierdzą, że same koszty dystrybucji winiet sięgną 40 złotych od... sztuki. Najtańsza winieta - dla motocykli ma wynieść około 80 złotych... Kosztować będzie funkcjonowanie Zarządu Dróg i wiele, wiele innych rzeczy.

– Czy nie lepiej było podnieść wysokość akcyzy? Nie do mnie to pytanie – mówi Kazimierz Bałęczny. Krzysztof Jóźwiak, zastępca dyrektora Wielkopolskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich też nie ukrywa, że trudno ingerować w rozwiązania systemowe. – Tych pieniędzy zawsze jest za mało – mówi. Bałęczny zaś dodaje: Polska potrzebuje nowych dróg. A do programów pomocowych, finansowanych spoza Polski potrzebne są też pewne środki własne. Tymczasem my musimy te pieniądze wydawać na wiele różnych celów - ja codziennie wyrzucam - dosłownie w błoto, bo na odśnieżanie dróg - od 100 do 200 tysięcy złotych.

Przeciw podnoszeniu akcyzy protestują przedstawiciele sektora paliwowego, według których to najprostsza droga do spadku zainteresowania legalnymi paliwami. Winietka zaś, która de facto i tak jest dla kierowcy „podwyżką” podatku, nie spowoduje wzrostu cen paliwa.

Co było, a nie jest...

Drogowcy dziś z rozrzewnieniem wspominają „złote lata 70.”. Wtedy to w Wielkopolsce powstała większość nowoczesnych - a przynajmniej szerokich - dróg. Dwupasmówki z Poznania do Kórnika, Tarnowa Podgórnego, Wrześni - to tylko niektóre z tych dróg. Przez następne 20 lat w Wielkopolsce powstało zaledwie 25 procent tego co w tamtym dziesięcioleciu. I teraz trzeba to gonić. Ale czy około 100 milionów złotych z winiet, jakie przyniesie ten pomysł w Wielkopolsce, oznacza, że tyle warte będą nowe drogi powstające w województwie? Wątpliwe. Te pieniądze dzielone będą centralnie. A jak z tym bywa - Wielkopolanie akurat wiedzą najlepiej.

od 7 lat
Wideo

Gala Mistrzowie Motoryzacji 2024

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto