Do "afery" z oświetlaniem ulic doszło już w sierpniu 2012 r. Wtedy to Zarząd Dróg Miejskich, aby znaleźć konieczne półmilionowe oszczędności w swoim budżecie, zaczął włączać uliczne latarnie dopiero pół godziny po zapadnięciu zmroku oraz wyłączał je na godzinę przed wschodem słońca.
Z tego powodu zdarzało się, że poznaniacy musieli poruszać się przez pewien czas po ulicach pogrążonych w egipskich ciemnościach. To wzbudziło protesty mieszkańców, którzy zwracali uwagę, że miasto szuka oszczędności, narażając ich na niebezpieczeństwo. Po protestach prezydent Poznania nakazał uruchamianie oświetlenia ulic o "zwyczajnych" porach.
Teraz wygląda na to, że mamy do czynienia z podobną sytuacją, na co zwrócili uwagę członkowie stowarzyszenia Inwestycje dla Poznania.
"Pierwsze niepokojące sygnały docierały do nas już w drugiej połowie kwietnia" – czytamy na stronie IdP. "Myśleliśmy jednak, że były to sytuacje awaryjne. W tej chwili wygląda na to, że jest to precyzyjnie zaplanowana operacja: - w piątek, 10 maja oświetlenie włączono około godz. 21:00 (zachód słońca miał miejsce o 20:31), a w niedzielę, 12 maja oświetlenie włączono około godz. 21:10 (zachód słońca miał miejsce o 20:38).
Stowarzyszenie wysłało w tej sprawie list do Krzysztofa Skrzypinskiego, przewodniczącego Komisji Bezpieczeństwa i Porządku Publicznego Rady Miasta Poznania.
"Przy braku widoczności, kierowca może nie zauważyć pieszego wchodzącego na drogę – również na pasach" – piszą w swoim liście członkowie IdP. – "Ograniczenie widoczności spowodowane brakiem oświetlenia jest poważnym zagrożeniem dla ich zdrowia i życia."
Działania Zarządu Dróg Miejskich w Poznaniu po raz kolejny (podobnie jak w 2012 roku) mają znamiona braku odpowiedzialności za zdrowie i życie mieszkańców Poznania, o czym niniejszym informujemy Komisję Bezpieczeństwa i Porządku Publicznego, uprzejmie prosząc o pilną interwencję".
Co na to drogowcy?
- Od wielu lat czasy załączeń i wyłączeń oświetlenia drogowego będącego w naszej administracji opierają się o tabele zmierzchów i brzasków cywilnych – zapewnia Dorota Wesołowska, rzecznik prasowy ZDM-u. – Oznacza to, że w czasie między zachodem słońca a zmierzchem cywilnym, jest jeszcze z reguły wystarczająco dużo światła słonecznego, aby poruszać się po drogach bez oświetlenia sztucznego.
Skąd zatem ciemności na ulicy zaobserwowane m.in. w piątek, 10 maja? Wesołowska zwraca uwagę, że tego dnia niebo było mocno zachmurzone, a nad miastem przeszła burza, stąd większe niż zwykle ciemności.
- Natomiast w dni bardzo słoneczne można mieć odczucie, że oświetlenie drogowe włączane jest za wcześnie – zaznacza rzecznik ZDM-u.
Czy Wy uważacie, że latarnie uliczne są włączane ostatnio zbyt późno? Czekamy na Wasze komentarze pod artykułem.
Zobacz inne materiały na mmpoznan.pl | |||
Poznański Leming hitem Internetu | Skąd się wzięły nazwy ulic w Poznaniu? | Festiwal w Jarocinie 2013 - program | Ile zarabiają "zawodowi" żebracy? |
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?