Drugi dzień Kejtrówki. Na Cytadeli znowu królowały psy

– Sami mamy psa i lubimy imprezy związane z psami. Gdyby nie Kejtrówka to pewnie szybko nie wybralibyśmy się na Cytadelę. Bardzo nam się podoba – mówi Iwona Maćkowiak, która na tegoroczną Kejtrówkę przyszła ze swoim mężem oraz psem rasy West.

Czytaj też: Poznań: "Latające psy" na Cytadeli. Zobaczcie psie akrobacje!

Z kolei jej mąż, pan Konrad, dodaje: – Nasi sąsiedzi mają psa, który też tak potrafi tak skakać, więc wiemy już na czym to polega. Wzięliśmy też ze sobą naszego psa, żeby spotkał inne psy. Ma już 12 lat, ale zdążył z nami zwiedzić prawie całą Europę. Wszędzie z nami jeździ.

Kejtrówka była nie tylko świętem wszystkich miłośników psów, ale także okazją, by wybrać się na spacer na Cytadelę i spędzić tam czas podziwiając psie akrobacje i konkurs „Latające psy”. Uczestnicy zawodów ze swoimi czworonogami prezentowali swoje umiejętności w różnych konkurencjach jak np. łapanie frisbee przez psa. A chętnych, którzy obserwowali zawody nie brakowało.

– Przyszłam z mężem i synem, bo uznaliśmy, że warto się wybrać i zobaczyć te zawody. I na pewno nie żałujemy – opowiadała pani Agnieszka, która była jedną z wielu osób przechadzających się po Cytadeli i obserwujących psie pokazy.

Kejtrówka to jednak nie tylko zawody latających psów, ale także okazja, by dowiedzieć się jak dbać o swojego psa czy jaka jest odpowiednia dieta dla czworonogów. Ponadto można było obejrzeć również pokazy tresury psów przygotowane przez ośrodek szkolenia psów Cztery Łapy.

– Wszystko zależy od psa. Przy niektórych trzeba więcej czasu, przy innych mniej. Najlepiej uczyć psy już od szczeniaczka, ale tak w pełni ukształtowany pies jest po około pięciu latach tresury – opowiada Anna Kursicka, treserka ze szkoły Cztery Łapy.

I dodaje: – Najważniejsze w tresurze psa są chęci ludzi oraz dobre zrozumienie swojego zwierzęcia. Każdego psa można wytresować.