Dudy grały w Poznaniu

W poznańskim Zamku odbyła się Ogólnopolska Konfrontacja Kapel Dudziarskich. Jej celem jest ochrony muzyki dudziarskiej i rzadkich instrumentów, na których się ją wykonuje. Uczestnicy mają szansę pokazać, czym jest ta muzyka, a sami możliwość przyjrzenia się umiejętnościom lepszych od siebie i od nich się uczyć.

Niedzielna Konfrontacja rozpoczęła się od seminarium, podczas którego znawcy, instrumentolodzy i muzykolodzy spotkali się z młodymi dudziarzami. Rozgorzała dyskusja na temat podtrzymywania tradycji gry na dudach i eksperymentach, które młodzi wykonawcy wprowadzają do swojej gry.

- Chcemy, aby młodzież poznała kontekst kulturowy gry na dudach – mówi Kazimierz Budzik, jeden z organizatorów imprezy. – Teraz gra na tych ludowych instrumentach odbywa się w zupełnie innych okolicznościach i ma inny kształt niż kiedyś. Pragniemy, by młodzi muzycy wiedzieli jak to wyglądało dawniej. Nie chodzi o to żeby ich zniechęcać do eksperymentowania, ale o to, aby dobrze znali tradycję i pochodzenie tego rodzaju muzyki.

Niewielu z nas wie, że dudy w zależności od regionu mają rożne nazwy.
- Na Podhalu to koza podhalańska, na Śląsku – gajdy, z kolei w Wielkopolsce kozioł: ślubny (czarny) lub weselny (biały) – wyjaśnia Szymon Bafia, dudziarz z Podhala.

Mimo, że gra na dudach nie jest już dziś zbyt popularna, zaskakujące, jak wielu młodych ludzi można było ujrzeć z tymi ludowymi instrumentami w ręku. Podczas imprezy odbył się konkurs dla budowniczych instrumentów z rodziny dud. Dzięki niemu w ręce młodych dudziarzy trafiają kolejne, nowe instrumenty.

Podczas spotkania goście dali oczywiście popis swoich umiejętności. Na dziedzińcu Zamkowym, a później również na Starym Rynku można było posłuchać koncertu kapel dudziarskich z Wielkopolski, Podhala, Śląska. Brzmienie dud z różnych stron Polski dopełniały takie instrumenty, jak chociażby klarnet, skrzypce, czy mazanki.

Aby zobaczyć wszystkie zdjęcia, kliknij w miniaturki pod artykułem.