Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Dwie panie" kontra dyrektor Szkoły Podstawowej nr 15 w Poznaniu. "To jest niesmaczne i robi się z tego jatka"

Paweł Antuchowski
Paweł Antuchowski
Skarga na panią dyrektor Zespołu Szkół Szkolno-Przedszkolnych nr 6, którego częścią jest Szkoła Podstawowa nr 15, wciąż jest procedowana przez komisję skarg, wniosków i petycji rady miasta.

Na kolejnych slajdach prezentujemy list skierowany do redakcji --->
Skarga na panią dyrektor Zespołu Szkół Szkolno-Przedszkolnych nr 6, którego częścią jest Szkoła Podstawowa nr 15, wciąż jest procedowana przez komisję skarg, wniosków i petycji rady miasta. Na kolejnych slajdach prezentujemy list skierowany do redakcji --->Robert Woźniak
Nauczyciele, pracownicy i rodzice uczniów SP15 na osiedlu Jana III Sobieskiego w Poznaniu sprzeciwiają się zarzutom stawianym w skardze na panią dyrektor szkoły. Jest jednak spora grupa osób, która krytykuje działania dyrektor Krystyny Hakowskiej. Kto ma rację? W środę redakcja "Głosu Wielkopolskiego" otrzymała specjalny list w tej sprawie. Natomiast kolejne posiedzenie Komisji Skarg, Wniosków i Petycji Rady Miasta Poznania, na którym zostanie poruszony temat skargi na panią dyrektor, odbędzie się 8 grudnia.

Spis treści

List otwarty nauczycieli i rodziców do redakcji Głosu

Po publikacji w „Głosie Wielkopolskim” tekstu dotyczącego skargi na panią dyrektor Krystynę Hakowską, został wystosowany list otwarty. Jego autorzy podkreślają ogromne oburzenie oraz stanowczy sprzeciw wobec tekstu, który cytował skargę złożoną przez czterech byłych nauczycieli i dwóch rodziców uczniów szkoły.

Zobacz więcej: Papier toaletowy w salach lekcyjnych, poniżanie nauczycieli i zerwanie peruki uczennicy. Skarga na dyrektor szkoły podstawowej w Poznaniu

- Nasza placówka od czasu zarządzania przez p. dyrektor Krystynę Hakowską nabrała w szybkim tempie nowego wizerunku, którego od lat jej brakowało, zarówno w obszarze wizualnym, organizacyjnym, jak i pedagogicznym

– czytamy w liście. Jako zasługi pani dyrektor zostały wymienione między innymi takie inicjatywy jak miasteczko rowerowe, nowoczesna biblioteka, szafki uczniowskie szatnie, tablice interaktywne i wyposażenie klas lekcyjnych.

Pod listem podpisało się osobiście 81 osób i w takiej formie został on dostarczony do redakcji, z prośbą o spotkanie. Podczas spotkania obecni byli przedstawiciele nauczycieli, rady rodziców oraz sama pani dyrektor. W jego trakcie zarzuty stawiane w skardze zostały uznane za bezpodstawne oraz niepoparte wynikami kontroli Kuratorium i Wydziału Oświaty.

Dziennikarz kontra przedstawiciele nauczycieli i rodziców

Zdaniem zebranych tekst zszargał dobre imię placówki, podzielił rodziców i miał przyczynić się do utrudnienia prowadzenia szkolnych inicjatyw. W odniesieniu do zarzutów mobbingu jedna z osób reprezentujących nauczycieli poradziła stronie skarżącej zwrócenie się z nimi do sądu, a nie rady miasta.

Za nieprawdziwe zostało uznane stwierdzenie jakoby peruka, którą nosiła jedna z uczennic, należała do jej zmarłej mamy. Według szkoły dziewczynka była otoczona opieką, a jej ojciec był zapraszany na spotkania z wychowawcą. Odejścia nauczycieli zostały wytłumaczone problemami z dojazdem do szkoły, pandemią i brakiem pomocy przy organizacji nauczania zdalnego.

Cała skarga została nazwana grą dwóch osób, byłych pracowników szkoły, które są obliczone na zemstę i zniszczenie dobrego imienia szkoły. Wszystkie argumenty szkoły zostały podczas spotkania wygłoszone przez przedstawiciela grona pedagogicznego, który odmówił autoryzacji wypowiedzi, znajdujących się w sporządzonym ze spotkania protokole (protokół został sporządzony z inicjatywy szkoły). Sama pani dyrektor ograniczyła się wyłącznie do uwagi związanej z używaniem w publikacjach prasowych zwrotów grzecznościowych.

Czytaj także: Papier toaletowy w salach lekcyjnych, a nie w toaletach. „Dzieci przychodzą do domu z brudną bielizną”

Nie wszyscy są oburzeni tekstem w "Głosie Wielkopolskim"

List otwarty nie jest jednak jedynym stanowiskiem. Do naszej redakcji dotarł w środę, 7 grudnia list, podpisany przez rodziców, absolwentów, byłych i obecnych pracowników szkoły, emerytów, którego treść w całości zamieszczamy w galerii.

List wyraża: „stanowczy sprzeciw wobec sposobu prowadzenia placówki, który reprezentuje pani Krystyna Hakowska”.

Jak dowiadujemy się z treści, wcześniej przytoczony list otwarty został odczytany podczas rady pedagogicznej szkoły, po czym zbierane były pod nim podpisy (egzemplarz z oryginalnymi podpisami został dostarczony do naszej redakcji). - Nie wszyscy nauczyciele oraz pracownicy zgadzają się z tym, co robi i mówi nasza pani dyrektor – czytamy w liście.

Według autorów to właśnie list otwarty wprowadził podział na lepszych i gorszych rodziców, którzy angażują się na tyle, jak bardzo są w stanie. Ponadto większość wymienionych inwestycji została zrealizowana przez poprzednią dyrektorkę placówki, między innymi miasteczko rowerowe, które powstało w porozumieniu z radą osiedla.

- Prawdą jednak jest, że wyremontowała bibliotekę, zakupiła szafki uczniowskie, wyremontowała część szatni sportowych i zgodziła się na otwarcie klas sportowych

- przyznają autorzy listu.

Stanowczy sprzeciw wzbudziły w autorach listu także nazwanie tekstu opublikowanego w „Głosie Wielkopolskim” haniebnym oraz nawoływanie do wyciągnięcia konsekwencji wobec autora.

- W Polsce, o czym zapomnieli autorzy listu, obowiązuje wolność słowa, a dyrektor, nauczyciele, ani rodzice nie są od oceniania pracy pana redaktora

- stwierdzają autorzy.

Dalej autorzy tekstu zadają szereg pytań odnoszących się bezpośrednio do zarzutów zawartych w skardze do Rady Miasta Poznania. Potwierdzają także tezy o tym, że przynajmniej 11 nauczycieli odeszło w trakcie zarządzania placówką przez panią dyrektor, a 6 osób przebywa na urlopach zdrowotnych. Ponadto zmienić miało się 4 pracowników administracji.

- Wcześniej, gdy była wicedyrektorem przedszkola i miała swoją sekretarkę, to pracownik sekretariatu zmieniał się co najmniej kilka razy

– informują autorzy listu.

- Ta szkoła naszym zdaniem potrzebuje zmiany, i to pilnej, a osoba pani dyrektor gwarantuje tylko dalszą eskalację problemu - stwierdzają autorzy nawołujący do ponownej oceny pracy pani dyrektor Krystyny Hakowskiej oraz zmiany na stanowisku dyrektora.

O wpłynięciu listu do naszej redakcji została poinformowana przedstawicielka strony skarżącej, która stwierdziła, że o powstaniu i zaadresowaniu do radnych i redakcji „Głosu Wielkopolskiego” dowiedziała się od dziennikarza. W jej ocenie pani dyrektor broni się przed zarzutami, atakując sygnatariuszy skargi, ponieważ brakuje jej argumentów.

Zobacz także: Oddział neonatologii dziecięcej w Poznaniu będzie nosił imię Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy

Radni osiedlowi chcieli zawieszenia pani dyrektor

Stanowisko w sprawie skargi na panią dyrektor Krystynę Hankowską zabrać chciała także rada osiedla. - Chcieliśmy podjęcia uchwały, w której wnioskujemy o zawieszenie pani dyrektor na czas trwania postępowania skargowego. Uchwała jednak nie została wprowadzona do porządku obrad rady ze względu na niewystarczającą ilość głosów za – informuje Tomasz Hejna, przewodniczący Zarządu Osiedla Piątkowo Północ.

- Ponadto Wydział Wspierania Jednostek Pomocniczych Miasta nieoficjalnie zapowiedział, że nawet jeśli wniosek zostanie uchwalony, to uchwała może być podważona przez miejskich prawników

- dodaje Tomasz Hejna. Jednym z radnych osiedlowych jest długoletni nauczyciel wychowania fizycznego, który także był obecny na spotkaniu przedstawicieli szkoły z dziennikarzem „Głosu Wielkopolskiego”.

Obserwuj nas także na Google News

Skarga na panią dyrektor nadal w komisji

Sama przewodnicząca Komisji Skarg, Wniosków i Petycji Rady Miasta Poznania, radna KO Małgorzata Woźniak nie komentuje sprawy, ponieważ procedowanie skargi jeszcze się nie zakończyło. - Zarzuty są bardzo mocne, a w tłumaczeniu są nieścisłości, o które należy dopytać. Samo ujmowanie sprawy w stronę rewanżu personalnego jest niepokojące i nie sprzyja w znalezieniu jej istoty – komentuje członek komisji, radny PiS Krzysztof Rosenkiewicz.

- Musimy tę skargę dokładnie przeanalizować, ponieważ poszliśmy za szeroko. Doszło za dużo spraw dawnych pracowników i chcemy się skupić nad przedmiotem skargi

– stwierdza radna klubu Wspólny Poznań Halina Owsianna. - Pani składająca skargę przyszła na posiedzenie komisji z mężem, którego według mnie nie powinniśmy włączać w postępowanie. Dyrektor w odwecie podała opinie jednostek, w których skarżąca pracowała - relacjonuje poprzednie posiedzenie komisji.

- To się robi niesmaczne i robi się z tego jatka. Musimy być tutaj bardzo uważni, ponieważ można kogoś niepotrzebnie skrzywdzić, a można też wybielić, a nie o to w tym chodzi

- kończy.

Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: "Dwie panie" kontra dyrektor Szkoły Podstawowej nr 15 w Poznaniu. "To jest niesmaczne i robi się z tego jatka" - Głos Wielkopolski

Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto