Martwe szczury pływające w wodzie sięgającej powyżej kostki, zalany kiosk i lokale gastronomiczne - tak po poniedziałkowej ulewie wyglądało przejście podziemne na dworcu PKP w Poznaniu.
- Przez dziesięć minut wody było już czterdzieści centymetrów - mówi Dorian Gomuła, pracownik kiosku znajdującego się w przejściu podziemnym. - Zaczęła wlewać się do środka, więc musieliśmy ratować znajdujące się w środku rzeczy, a potem wszystko posprzątać, przez co przerwa w pracy kiosku trwała jakieś trzy do czterech godzin - opowiada.
Czytaj także: Gwałtowna ulewa przeszła nad Poznaniem. Zalane ulice, piwnice i recepcja Lecha
Kioskarz dodał, że w wodzie pływały martwe szczury, a w powietrzu unosił się okropny smród.
Strat materialnych na szczęście nie zanotowano, jednak przerwa w sprzedaży na pewno pozbawiła kiosk dużej części zysków, które mogłyby wpłynąć do jego kasy tego dnia. Zalany został również pobliski lokal gastronomiczny i przede wszystkim cukiernia, której pracownicy przez cały wtorek usuwali nadal skutki poniedziałkowego zalania.
Jak nawracającemu problemowi chce zaradzić PKP? Okazuje się, że w teorii został on już... rozwiązany. Przypomnijmy, że w drugiej połowie ubiegłego roku zakończyła się na poznańskim dworcu budowa przepompowni, która miała uchronić przejście podziemne przed zalewaniem. Jak widać nie spisuje się ona jednak zbyt dobrze, a poniedziałkowe podtopienie nie jest jedynym, które w tym roku miało miejsce w tunelu łączącym Dworzec Zachodni, Główny i perony.
We wtorek w siedzibie PLK Poznań z inicjatywy spółki odbyło się spotkanie dotyczące problemu, niestety, nie udało nam się porozmawiać na ten temat z żadnym jej przedstawicielem. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że trzeba będzie dokonać przeczyszczenia jednego z kanałów ściekowych, bo teraz sieć w takich kryzysowych sytuacjach, jak na przykład ta poniedziałkowa, nie jest w stanie przyjąć tak dużej ilości wody z poznańskiego dworca i okolic.
9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?