Dworzec w Poznaniu: Chaos jak był, tak jest

Opuszczający dworzec w Poznaniu stoją, bezradnie rozglądając się za taksówkami. Tych po prostu nie widać. Czasem podjedzie jakaś z klientem i zabierze osoby, które dopiero co wysiadły z pociągu. O tym, że postój jest 100 metrów od dworca można wyczytać z niewielkiej tabliczki. Sznur taksówek zasłonięty jest przez zatrzymujące się w zatoce autobusy MPK. Słowem, wydano miejskie pieniądze na malowanie pasów i montaż szykan - wysepek, ale chaos jak był, tak jest.

Polecamy: Dworzec w Poznaniu z lotu ptaka [ZDJĘCIA]

Dworzec w Poznaniu. Taksówkę złapie "słupkowy"
Taksówkę łapie ten, komu ją przywoła "słupkowy", czyli taksówkarz dyżurny, kierujący ruchem.

- Gdy widzimy, że ktoś potrzebuje taksówkę, machamy do kolegów stojących w okolicy mostu Dworcowego. Za wcześnie nie mogą podjechać, ponieważ stoi znak zakazu i postój powyżej minuty jest karany 1 punktem i 100-złotowym mandatem - mówi Krzysztof Sztyc, jeden ze "słupkowych".

Sprawdź również: Dworzec w Poznaniu: Znów można się przed nim zatrzymywać [ZDJĘCIA]

Jak mówi Józef Klimczewski, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji, sytuacja przed dworcem musi się zmienić. W tym tygodniu ma się odbyć kolejne spotkanie w Zarządzie Dróg Miejskich.

Dworzec w Poznaniu wymaga kolejnych zmian
O potrzebie zmian mówią też niektórzy radni miejscy. Krzysztof Wiśniowski zwraca uwagę, że w projekcie nowej organizacji ruchu pas przy budynku dworca miał być węższy, by zmieściło się na nim jedno auto. Obecnie samochody spokojnie się tam mijają, a zatem funkcji regulacyjnej nie pełni.

Czy nie byłoby lepiej, gdyby autobusy kończyły kursy po stronie nowego dworca kolejowego? Wtedy postój taksówek można by przybliżyć do dworca.

- Proponowaliśmy takie rozwiązanie, ale nie zostało zaakceptowane - mówi naczelnik poznańskiej drogówki.

Dworzec w Poznaniu będzie miał dodatkową kładkę
Decyzje są niezbędne, ponieważ jesienią spółka TriGranit zapowiada rozpoczęcie budowy kładki łączącej nowy dworzec z ul. Głogowską. Plac dworcowy zostanie mocno okrojony. Nowe decyzje powinny więc uwzględnić sytuację po rozpoczęciu budowy.