Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dyrektor zoo w Poznaniu: Tygrysy już na granicy były w bardzo złym stanie. Do nas przyjechały prawie zwłoki

Justyna Dopierała
Justyna Dopierała
Zoo w Poznaniu o tygrysach: Przyjechały do nas prawie zwłoki
Zoo w Poznaniu o tygrysach: Przyjechały do nas prawie zwłoki Zoo Poznań
Dyrektor zoow Poznaniu, Ewa Zgrabczyńska podczas czwartkowej konferencji odniosła się do komentarza Bogdana Konopki, głównego lekarza weterynarii, który stwierdził, że stan tygrysów po przybyciu na granice był dobry. - Te tygrysy przyjechały w stanie zagrożenia zdrowia i życia. Od pierwszego momentu, kiedy otwarto drzwi koniowozu, ten transport powinien być zatrzymany bez względu na to, jak wyglądały dokumenty, czy braki w tych dokumentach - mówiła dyrektor zoo. - Do nas przyjechały prawie zwłoki - dodaje. Zoo pokazało w jakich warunkach przewożone były tygrysy. Zwierzęta przebywały w ciasnych klatkach, które krepowały ich ruchy. Dodatkowo koty były niedożywione i niedopojone.

Tygrysy zostały przewiezione do poznańskiego zoo w czwartek, 31 października. Wcześniej podróżowały z Włoch do Rosji i zostały zatrzymane na granicy polsko-białoruskiej. Spędziły długi czas w ciężarówce w dramatycznych warunkach.

Bogdan Konopka, główny lekarz weterynarii stwierdził we wtorek, że stan tygrysów po przybyciu na granicę był dobry.

- Kiedy one przybyły na granicę, były w dobrej kondycji. Te warunki by się stopniowo pogarszały, a do dzisiaj być może żaden z nich nie został by przy życiu

- mówił podczas konferencji prasowej.

Czytaj:

Dramatyczna kondycja tygrysów

Tymczasem, Ewa Zgrabczyńska, dyrektor poznańskiego Zoo kwestionuje tę opinię.

- Nie mogło być dobrze. Stan zwierząt, kiedy wjechały na granicę świadczył o tym, że przez okres wielu dni wcześniej, a być może przez część historii swojego życia były utrzymywane w warunkach zagrażających ich zdrowiu i życiu. One były wycieńczone, chude. Te tygrysy przyjechały w stanie zagrożenia. Od pierwszego momentu, kiedy otwarto drzwi koniowozu, ten transport powinien być zatrzymany bez względu na to, jak wyglądały dokumenty czy braki w tych dokumentach - tłumaczy.

Czytaj także:

- Do nas przyjechały prawie zwłoki. Zwierzęta umierające z powodu wyniszczenia organizmu. Z wystającymi kręgosłupami, bez grama mięśni. Zwierzęta, które nie mogły podnieść się i ciągnęły za sobą tylne łapy ze względu na to, że one były spakowane w tych puszkach przez okres długoterminowy, odwodnione, z poranionymi łapami. Żaden z tych tygrysów nie był w stanie dobrym

- dodaje.

Kiedy tygrysy opuszczą Poznań?

Na razie nie wiadomo, kiedy zorganizowany zostanie transport tygrysów za granicę. Kwarantanna została wyznaczona przez powiatowego lekarza weterynarii na 30 dni. Dyrektor Ewa Zgrabczyńska przyznaje jednak, że liczy na jak najszybszy transport zwierząt do Hiszpanii.

- Tygrysy zabezpieczone przez Ogród Zoologiczny w Poznaniu za zgodą ministerstwa trafią do Hiszpanii. Kwarantanna, którą wyznaczono na 30 dni, może odbyć się już tam. Mam więc nadzieje, że te koty ruszą w podróż bardzo szybko, dlatego że ten azyl w Hiszpanii daje niesamowite możliwości. U nas zostanie dwójka najsłabszych, dla których taka podróż byłaby zagrożeniem - wyjaśnia Ewa Zgrabczyńska.

Zobacz, w jakich warunkach tygrysy przewożono z Włoch do Rosji:

Zoo w Poznaniu o tygrysach: Przyjechały do nas prawie zwłoki

Dyrektor zoo w Poznaniu: Tygrysy już na granicy były w bardz...

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto