Działka to ich zielony azyl

W powiecie mikołowskim nie brakuje pięknych i kolorowych ogródków działkowych. Wiele z nich znajduje się na terenie Rodzinnych Ogródków Działkowych "Krokus" w Mikołowie przy ul. Działkowców. Tam też swoje zielone królestwo ma Władysława Mleczko, właścicielka jednego z ogródków.
- Swoja działkę mamy z mężem już 44 lata. Na początku nie było tu ani altanki ani wiaty, jedynie trawa i kilka drzew owocowych. Szczególnie dużo było porzeczek – mówi Władysława Mleczko. - Od tamtego czasu wiele się zmieniło, mamy wodę, prąd i gaz. Dzięki temu możemy na działce hodować ogórki kiszone i konserwowe, pomidory, a także winogrona – wylicza Mleczko.
Na mikołowskim "Krokusie" zdecydowana większość ogródków to działki uprawowe, rekreacyjnych jest tu niewiele, ale jak tłumaczą działkowcy, sprzyja to wypoczynkowi. - Na tej działce wychowały się moje dzieci, a teraz także wnuki. Przy dobrej pogodzie przychodzimy tu codziennie i odpoczywamy w cieniu lub na słoneczku. Razem też doglądamy warzyw i owoców – mówi Władysława Mleczko.
Warto przypomnieć, że ogródki działkowe od dziesięcioleci służą mieszkańcom jako miejsce wypoczynku. ROD "Krokus" istnieje już od ponad 80 lat, na początku ogródki były przyznawane pracownikom pobliskich zakładów pracy, z biegiem czasu swoją działkę na terenie ROD- u mógł juz zakupić każdy zainteresowany. - Obecnie na tym terenie znajdują się 93 działki, każdy z właścicieli poszczególnych ogródków należy do Polskiego Związku Działkowców – mówi Gordian Świderski, prezes zarządu ROD "Krokus" w Mikołowie, który swoją działkę ma tu od 24 lat. - Wszyscy bardzo dbamy o to, żeby te ogródki wyglądały jak najpiękniej, żeby przyjemnie się tu przychodziło i spędzało czas. Może czasem tego nie widać, ale działkowcy wkładają ogrom pracy w pielęgnację swoich ogródków – przekonuje Gordian Świderski.
Wiele działek wygląda naprawdę imponująco, przepiękne trawniki przypominają murawy największych piłkarskich boisk, a wszechobecne kolorowe kwiaty wprowadzają niespotykany nigdzie indziej klimat. Taki efekt to zasługa działkowców i ich pasji do ogrodnictwa, którą zarażają także następne pokolenia. - Bardzo dużo tutaj z mężem i dziećmi zaprawiamy, dbamy o to, żeby zawsze było pięknie i kolorowo. Ważne są również dla nas warzywa i owoce, z których później robimy pyszne kompoty. Niczego nam tutaj nie brakuje – mówi Władysława Mleczko.