Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Działkowiec wygrał w sądzie z ROD

Maciej Roik
Józef Wojnarowski jest zameldowany na terenie Rodzinnego Ogrodu Działkowego przy ulicy Złotowskiej
Józef Wojnarowski jest zameldowany na terenie Rodzinnego Ogrodu Działkowego przy ulicy Złotowskiej Marek Zakrzewski
Sąd pierwszej instancji postanowił, że wyłączenie prądu Józefowi Wojnarowskiemu przez zarząd Rodzinnych Ogrodów Działkowych „Camping” w Poznaniu było nielegalne. O walce działkowca informowaliśmy na łamach „Głosu” w zeszłym roku.

Wojnarowski, który jest na terenie ogrodu zameldowany, został pozbawiony członkostwa w Polskim Związku Działkowców. Nakazano mu też opuszczenie altany. Aby zmusić go do wyprowadzki, wyłączono mu prąd – i to pomimo to, że nie zalegał z opłatami. Po około półtora roku walki, mieszkaniec wygrał jednak sprawę w sądzie.

– Sąd jasno stwierdził, że nie można tak po prostu wyłączyć komuś prądu! – mówi J. Wojnarowski. I podkreśla: – Przez ponad półtora roku byłem zdany na agregaty, czasem na przedłużacze i życzliwość sąsiadów. Kto mi zwróci pieniądze za to wszystko? Będę się domagał odszkodowania, bo nie może tak być, że zarząd czuje się bezkarny.

Powodem trwającej wciąż wojny był fakt, że mężczyzna mieszka na stałe w altanie, a także to, że ją „ponadnormatywnie rozbudował”. Choć teoretycznie te kwestie reguluje statut PZD, praktycznie łamanie obu punktów to na terenach ogrodów działkowych norma. W przypadku Józefa Wojnarowskiego, od początku nie było jednak mowy o jakiejkolwiek pobłażliwości.

– To jest miejsce wypoczynku, a nie stałego zamieszkania. Reguluje to statut, który został przez działkowca podpisany. Po pierwsze nie można się tu meldować, po drugie rozbudowywać domu powyżej 25 mkw. – twierdził w rozmowie z „Głosem” były prezes ROD „Camping” Bogdan Neyder.
Jakie jest obecnie stanowisko władz PZD? Twierdzą, że niekorzystny dla nich wyrok „to nie koniec”, a sprawa wciąż trwa.

– Był wyrok sądu pierwszej instancji, dlatego prąd został działkowcowi ponownie podłączony – mówi Zdzisław Śliwa, prezes okręgowego związku działkowców w
Poznaniu. – To jednak nie koniec, bo także sąd utrzymał w mocy naszą uchwałę odnośnie pozbawienia Józefa Wojnarowskiego praw członkowskich w PZD. Poza tym cały czas toczy się sprawa wydania działki i usunięcia działkowca z ogrodu – dodaje prezes Śliwa.

– Nie będę komentował wyroku – mówi Bogdan Neyder, obecnie członek zarządu ROD „Camping”. Zaraz jednak dodaje: – Zrobiliśmy, co nakazał sąd. W dzień po wyroku działkowiec znów miał prąd. To jednak nie koniec, bo Wojnarowski nie jest członkiem PZD, a zatem mieszka tu na dziko. Czekamy na termin sprawy o eksmisję.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto